Reklama

Bielsko: Comeback to za mało

23/02/2016 11:29

 

Po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad Red Dragons Pniewy, bielscy futsaliści do dzisiejszego starcia z Nbitem Gliwice przystępowali ze sporymi oczekiwaniami. „Kamyczkiem do ogródka” był również fakt, iż Rekord w pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami wygrał wysoko – 6:0.

 

 

 

 


Ze smakiem musieli obejść się wszyscy ci, którzy spodziewali się jednostronnego meczu w Cygańskim Lesie. Miejscowy Rekord zawiódł, wskazywany był bowiem na zdecydowanego faworyta w meczu z Nbitem, tymczasem… wcale tak „kolorowo” nie było.

Przyjezdni z Gliwic postawili bielszczanom trudne warunki, nie dając się zepchnąć do głębokiej defensywy, a nastawiając na szybkie kontrataki. Słabo grający w pierwszej połowie Rekord nie posiadał większych atutów, aby pokonać Łukasza Groszaka. Stosunkowo mało pracy miał również jego vis a vis – Bartłomiej Nawrat. Wszystko zmieniło się w drugiej odsłonie spotkania. I to diametralnie.

W 22. minucie wynik starcia w Bielsku-Białej otworzył Michał Cygnarowski, który wykorzystał świetne zagranie Tomasza Czecha. Dosłownie chwilkę później „pociechy”Sebastiana Wiewióry podwyższyły wynik. Do prostokąta trafił Michał Włodarek. Podrażnieni bielszczanie ruszyli do odrabiania strat. Mimo braku dokładności w szeregach „rekordzistów”, w końcu udało się strzelić bramkę kontaktową. Ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Brazylijczyk Douglas. Wyrównanie to dzieło Romana Vaklhula, który nie dał szans Groszakowi na skuteczną interwencję. Na zwycięskiego fanta futsalowcom kierowanym przez Andrzeja Szłapę czasu zabrakło. Toteż wynik można traktować niejako jako rozczarowanie. Apetyty były bowiem wielkie.

Rekord Bielsko-Biała – Nbit Gliwice 2:2 (0:0)
0:1 Cygnarowski (22′)
0:2 Włodarek (23′)
1:2 Douglas (30′)
2:2 Vakhula (36′)

Rekord: Nawrat – Janovsky, Szymura, Popławski, Polasek, Wachuła, Łysoń, Douglas, Marek, Kmiecik, Machura
Trenere: Szłapa

 

 

 

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do