
Zgłoszenie o włamaniu do Domu Chemika na ulicy Barlickiego, do którego doszło w weekend, czechowiccy policjanci otrzymali w ubiegły poniedziałek. Łupem sprawców padła nagrzewnica spalinowa, odkurzacz przemysłowy i wart blisko 12 tysięcy złotych sprzęt muzyczny, należący do jednej z czechowickich kapel. W trakcie włamania zniszczeniu uległa część instalacji centralnego ogrzewania, a straty uszkodzeń oszacowano na ponad 2 tys. zł.
Podczas śledztwa sprawdzono okoliczne lombardy i komisy. W jednym z nich znaleziono część skradzionych przedmiotów i ustalono tożsamość jednego ze sprawców włamania. Okazało się, że to mieszkaniec Czechowic-Dziedzic, który w domu bywa rzadko i prowadzi włóczęgowski styl życia. Wytypowano też dwóch podejrzanych wspólników mężczyzny. Policjanci rozpoczęli trzech złodziei.
Pierwszy z nich został zatrzymany w sobotę rano w miejscu swojego zamieszkania, które przez kilka dni było obserwowane przez mundurowych. Przy 30-letnim mieszkańcu Czechowic-Dziedzic znaleziono marihuanę. Tego samego dnia zatrzymano dwóch pozostałych podejrzanych. 22-latka z Czechowic-Dziedzic i 29-letniego bielszczanina złapano gdy jechali samochodem jednego z nich ulicą Stefana Batorego w Bielsku-Białej.
Podczas przeszukań w miejscach zamieszkania podejrzanych odnaleziono część skradzionych przedmiotów. Pozostałe łupy znajdowały się w kryjówce, którą wskazali sami włamywacze podczas przesłuchania. Policjantom udało się odzyskać prawie całe skradzione mienie, które zostało zwrócone prawowitym właścicielom.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie cała trójka została doprowadzona do pszczyńskiej prokuratury, gdzie usłyszała zarzuty kradzieży z włamaniem oraz zniszczenia mienia. 30-latek usłyszał dodatkowo zarzut za posiadanie narkotyków. Za przestępstwa każdemu z nich grozi kara nawet 10 lat więzienia. Prokurator objął ich policyjnym dozorem. Wkrótce mężczyźni staną przed sądem.
Źródło i foto: KMP w Bielsku-Białej
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie