Reklama

Pijana matka wjechala do rowu w Kozach. W samochodzie była jej 4-letnia córka

09/02/2015 18:01

34-latka miała ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jej 4-letnia córka przewożona była w foteliku, który był niewłaściwie zamontowany. Kobieta wyjeżdżając z bocznej uliczki omal nie doprowadziła do zderzenia z busem i ostatecznie wjechała z impetem do rowu. Policjanci z drogówki zatrzymali sprawczynię, której może teraz grozić nawet do 5 lat za kratami.


Ta mrożąca krew w żyłach sytuacja wydarzyła się wczoraj tuż przed 21.00 w Kozach na skrzyżowaniu ul. Krakowskiej i Wiosennej. Kierowca busa, który jechał prawidłowo ul. Krakowską zauważył, jak z bocznej ulicy wyjeżdża z dużą prędkością fiat stilo. Kierująca nie wyhamowała, tylko wjechała z impetem na główną ulicę, a następnie utraciła panowanie nad pojazdem i wjechała do rowu. Kierowca busa widząc co się dzieje, zdążył w porę zahamować, dzięki czemu uniknął zderzenia z fiatem. Udzielił kierującej oraz jej córce pomocy i pomógł im wydostać się z samochodu. Po chwili na miejsce dotarł wezwany przez niego patrol drogówki. Badanie alkomatem wykazało, że kierująca miała w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Jej córeczka przewożona była w foteliku, który jednak nie był odpowiednio zabezpieczony. Załoga pogotowia ratunkowego przebadała dziewczynkę. Dziecko nie odniosło na szczęście poważniejszych obrażeń i zostało przekazane pod opiekę dziadków. Sprawczyni zachowywała się agresywnie. Zakuto ją w kajdanki. Noc spędziła w policyjnej celi. Dzisiaj kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty. Straciła już prawo jazdy. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości i narażenia dziecka na niebezpieczeństwo może jej grozić nawet do 5 lat za kratami.

źródło KMP Bielsko

foto Akra2

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do