
Niestety nie udało się wybrać odpowiedniej drogi. Kierowca zamiast pójść popatrzeć gdzie ma wjechać postanowił twardo jechać przed siebie wg wskazań nawigacji ustawionych na: "tryb pieszy". Najpierw przejechał przez wąski parking uszkadzając barierki i kosze na śmieci, następnie zjechał z utwardzonej drogi na trawnik i dalej brnął przed siebie przez żywopłoty, krzaki oraz piaskownice. Zahaczył po drodze o barierki, które dostały się pod samochód i uszkodziły przewody z powietrzem oraz cały układ hamulcowy min. pozrywał siłowniki od hamulców. W przedostatnim zakręcie zaklinował się i na tym zakończył swoją nietypową przygodę z terenami osiedla beskidzkiego blokując tym samym wjazd i wyjazd z osiedlowego parkingu. Niezbędna okazała się pomoc nasza przy wsparciu funkcjonariuszy policji, którzy przez dłuższy czas usuwali samochody z parkingów tak aby kolosem dało się bezpiecznie wyjechać do głównej drogi. Po rozładunku, nastawieniu naczepy i kilkudziesięciu minutach manewrowania udało się wydostać zestaw z opresji i odholować do serwisu naprawczego. Kierowca był trzeźwy, policja ukarała go mandatem. Kolejny raz zestaw GPS + niedoświadczenie (w tym przypadku z "lekką" dozą głupoty) dał o sobie znać.
Kierowca zapowiedział, że kończy karierę za kierownicą zestawu choć tak naprawdę jeszcze dobrze jej nie zaczął - był to jego 4 kurs w życiu.
źródło i foto Akra2
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie