
Do wypadku doszło w sobotę w Gliwicach około godziny 22:30 na drodze krajowej 88, tuz przed wjazdem na autostradę A4 na węźle Kleszczów. Ze wstępnych ustaleń policyjnych śledczych wynika, że bus jadący od Gliwic w kierunku Wrocławia przewrócił się na drogę i sunął po niej pod prąd, po tym jak jadący z naprzeciwka samochód osobowy marki volkswagen, prowadzony przez 67-letniego mieszkańca Cieszyna, wykonał manewr wyprzedzania, powodując zagrożenie zderzenia czołowego z busem. Bus próbując uniknąć zderzenia zaczął hamować, w wyniku czego przewrócił się na drogę. Sunąc po drodze wpadł wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka autokar. W wyniku uderzenia autobusu w dach busa zginęło 9 osób. Rannych zostało 6 pasażerów i kierowca autobusu, który został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala.
Zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy usłyszał 67-letni mieszkaniec Cieszyna, kierowca osobowego volkswagena. Mężczyzna twierdzi, że nie pamięta przebiegu zdarzenia i nie potrafi się do niego odnieść, zapewnia też, że nie widział jadącego z naprzeciwka busa. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Foto: Śląska Policja
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie