
Do wyschnięcia rzeki mogła doprowadzić postawiona tama z poborem wody. Dochodzenie w tej sprawie prowadzą już PGW Wody Polskie w Żywcu.
Niedawno dostaliśmy zgłoszenie, od zaniepokojonego wędkarza dotyczące prawego dopływu rzeki Koszarawy. Po przybyciu na miejsce, ku naszemu zdziwieniu, rzeczka jeszcze niedawno pełna życia przestała istnieć. Strażnicy SSR Żywiec postanowili udać się w górę wyschniętego potoku docierając po pewnym czasie do zbudowanej tamy, obok której znajdował się widoczny na zdjęciach pobór wody. Wspomniana wybudowana tama i pobór wody spowodował, iż w rzece został naruszony biologiczny przepływ nienaruszalny. Strażnicy natychmiast zawiadomili o zaistniałym fakcie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Nadzór Wodny w Żywcu. Na uwagę zasługuje fakt, iż już po krótkiej chwili na miejsce przybyli pracownicy PGW WP. Wspólnie sporządziliśmy dokumentację zdjęciową, powiadomiliśmy także użytkownika rybackiego Zarząd Okręgu PZW Bielsko-Biała. Pragniemy wyraźnie podkreślić, iż PGW Wody Polskie w Żywcu z pełnym zaangażowaniem przystąpiły do wyjaśniania tej jakże bulwersującej sprawy, za co składamy wyrazy uznania oraz serdeczne podziękowania. O zakończeniu sprawy z całą pewnością będziemy informować. Na zakończenie pragniemy dodać, iż jesteśmy w posiadaniu filmów, które pokazują jak niegdyś potok i pełnym impetem zasilał główną rzekę oraz jak ryby wchodziły do niego aby odbyć tarło - informuje Straż Rybacka z Żywca.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie