
Wszystko zaczęło się od rutynowej kontroli drogowej w Pisarzowicach. Kierowca Skody, widząc sygnały policyjne, zignorował je i zaczął uciekać. Policjanci natychmiast podjęli pościg, jednak uciekający pojazd znacząco przyspieszył i zniknął z pola widzenia mundurowych.
Na szczęście, na uciekającym pojeździe widoczne było logo firmy, do której należał samochód. To ułatwiło policji ustalenie personaliów kierowcy. Funkcjonariusze udali się pod jego adres zamieszkania, gdzie znaleźli pusty pojazd. Na miejsce wezwano przewodnika z psem tropiącym, który szybko wykrył mężczyznę ukrywającego się w żywopłocie otaczającym dom.
W trakcie dalszych czynności okazało się, że zatrzymany mężczyzna miał w organizmie ponad promil alkoholu. Podczas przesłuchania przyznał się do ucieczki przed policją, tłumacząc to strachem przed utratą prawa jazdy.
Sprawa trafiła teraz do sądu. Mężczyzna poniesie odpowiedzialność za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu oraz niezatrzymanie się do kontroli policyjnej.
FOTO: KMP Bielsko-Biała
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie