Reklama

Wiatr nie przeszkodził kwalifikacjom. Wygrał Richard Freitag

14/01/2017 08:50

Freitag wygrywa piątkowe kwalifikacje w Wiśle, siedmiu Polaków w konkursie

W piątkowy wieczór na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince rozegrane zostały kwalifikacje do sobotniego konkursu indywidualnego Pucharu Świata Wisła 2017. Najlepiej zaprezentował się niemiecki zawodnik Richard Freitag, który po skoku na odległość 133 metry zapewnił sobie triumf w eliminacjach. Awans do pierwszego konkursu indywidualnego w Wiśle wywalczyło siedmiu polskich skoczków - najwyżej z nich sklasyfikowany został Dawid Kubacki, który uzyskał 133,5 metra.

Pomimo wcześniejszych, niekorzystnych prognoz pogody, bez większych przeszkód udało się przeprowadzić kwalifikacje do sobotnich zawodów oraz poprzedzające je dwie serie treningowe. Z minuty na minutę warunki na skoczni w Wiśle-Malince poprawiały się. Wiał dość silny, ale równy dla wszystkich zawodników wiatr pod narty, dzięki czemu kwalifikacje przeprowadzono w stosunkowo sprawiedliwych warunkach. Rundę kwalifikacyjną rozegrano z ósmej belki startowej.

W kwalifikacjach najlepiej zaprezentował się Richard Freitag, który po skoku na odległość 133 metry uzyskał łączną notę 129,3 punktu. Drugie miejsce zajął Norweg Andreas Stjernen, który również wylądował na 133 metrze, jednak skakał w korzystniejszych warunkach i odjęto mu więcej punktów za wiatr pod narty. Trzeci w kwalifikacjach był Słoweniec Jernej Damjan, który uzyskał 132,5 metra.

W sobotę do walki o pucharowe punkty stanie siedmiu Polaków. Oprócz Kamila Stocha, Macieja Kota i Piotra Żyły w konkursie zobaczymy Dawida Kubackiego, Jana Ziobrę, Aleksandra Zniszczoła oraz Stefana Hulę. W piątkowych kwalifikacjach najlepiej z Polaków zaprezentował się Kubacki, który zajął czwartą lokatę. Zawodnik z Nowego Targu uzyskał 133,5 metra, jednak odjęto mu punkty za niepoprawne lądowanie, przez co został sklasyfikowany tuż za czołową trójką. - Nie jestem zaskoczony, że w kwalifikacjach oddałem tak dobry skok, bo uważam, że poprzednie próby też były na podobnym poziomie. Na pewno były teraz inne warunki, bo w eliminacjach udało mi się trafić na lepsze warunki na dole skoczni i wtedy odleciałem bez problemu - ocenia  Dawid Kubacki. - Druga seria treningowa też była podobna, co prawda nie było odległości, ale to przez to, że zabrakło lepszych warunków - dodaje.





- Zarówno serie treningowe, jak i kwalifikacyjna były przeprowadzone z niskich belek startowych, dlatego jeśli wiatr nie pomógł, to po prostu ciężko było odlecieć - kontynuuje podopieczny Stefana Horngachera. - Po Turnieju Czterech Skoczni potrzebowaliśmy kilku dni odpoczynku, regeneracji, bo jednak w nogach czuć było ten okres, który tam przepracowaliśmy, więc kilka ostatnich dni było zbawienne dla naszych nóg i dla naszego samopoczucia - mówi z uśmiechem na twarzy Kubacki. - W kwalifikacjach lądowałem troszkę asekuracyjnie, ale skok był dość daleki, a mam drobne problemy z kolanem, czasem mnie coś tam zakłuje. Odległość w zupełności wystarczyła do kwalifikacji, dlatego zdecydowałem, że nie ma sensu ryzykować i wylądowałem na dwie nogi. Dostanę pewnie po plecach za to od trenera, ale no cóż, muszę to jakoś przyjąć - dodaje ze śmiechem Kubacki.

W czołowej „10” miejsce wywalczył również siódmy Jan Ziobro, który wylądował na 126 metrze. - To był dobry skok i cieszę się z pewnego awansu do konkursu. Plan na jutro jest taki, aby znowu oddać dwa dobre skoki i wywalczyć pucharowe punkty - opowiada Jan Ziobro. - Na pewno mam jeszcze wiele do poprawy, ale teraz ważne jest, aby skakać dobrze i powtarzalnie - dodaje. - Podczas rywalizacji troszkę wiało, ale dało się daleko skakać. Obiekt przygotowany jest bardzo dobrze, organizatorzy spisują się również bardzo dobrze, także wszystko jest w jak najlepszym porządku - podsumowuje podopieczny Roberta Matei.

Po skoku na odległość 123,5 metra 18. pozycję zajął skoczek z Wisły - Aleksander Zniszczoł, natomiast na 33. miejscu eliminacje zakończył - Stefan Hula (120 m). - Z tych trzech skoków oddanych tutaj dzisiaj na skoczni w Malince zdecydowanie najlepszy był ten z pierwszej serii treningowej. W kwalifikacjach natomiast miałem trochę problemów z pozycją dojazdową i nie było takiego trzymania, jak być powinno i przez to skok był trochę słabszy - ocenia swój występ Stefan Hula. - Mam nadzieję, że w sobotę wszystko wróci do normy i będzie już w porządku - dodaje. - Troszkę podwiewało na skoczni, ale warunki były takie w miarę. Chciałbym, aby w weekend było spokojnie i żeby był to fajny konkurs, bez przerw i z ładnymi skokami - podsumowuje członek Kadry Narodowej A.



Awansu do pierwszego konkursu indywidualnego nie wywalczyli niestety 45. Krzysztof Biegun (113 m), 46. Jakub Wolny (115,5 m), 52. Bartłomiej Kłusek (109,5 m), 55. Klemens Murańka (105,5 m) oraz 56. Krzysztof Miętus (107,5 m).

Spośród zawodników czołowej dziesiątki Pucharu Świata mających zapewniony start w sobotnim konkursie najlepiej wypadł Andreas Kofler. Austriak lądował na 133,5 metrze. Przyzwoite skoki oddali także Maciej Kot (130,5 m) oraz Norweg Daniel Andre Tande (128,5 m). Ze startu w kwalifikacjach zrezygnował Kamil Stoch, który poczuł ból w kolanie po dalekim skoku podczas drugiego treningu. Wieczorem w hotelu miał zaplanowaną regenerację i zabiegi fizjoterapeutyczne, by w sobotę być w pełni sił podczas konkursu.
Autor komunikatu: Biuro Prasowe Pucharu Świata Wisła 2017
_____________________________________________________
Kwalifikacje, wygrał Richard Freitag, Wisła-Malinka, skoki narciarskie
źródło: PZN
Fot. Alicja Kosman / PZN

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do