
Po dotarciu na miejsce wypadku zastali nieprzytomnego 44-letniego mężczyznę, który pomimo prowadzonej przez żonę reanimacji nie wykazywał oznak życia. Ratownicy przejęli akcję reanimacyjną. Mechanizm zatrzymania krążenia uniemożliwiał dokonanie wyładowania za pomocą defibrylatora. W międzyczasie ratownicy przyjęli śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i w dalszym ciągu pomagali w działaniach reanimacyjnych. O godz. 15:00 lekarz ostatecznie stwierdził zgon. Następnie ratownicy ewakuowali ciało zmarłego w bardzo trudnym terenie górskim.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie