
Jak mówi jeden z pomysłodawców akcji, Stefan Mańca, ma ona wyrazić tęsknotę ze niespodziewanie ograniczonym kontaktem z czeskimi przyjaciółmi.
Życie mieszkańców zostało wywrócone do góry nogami, po czeskiej stronie zostało wielu Polaków, którzy tam wynajmowali mieszkania, pracowali i mieli rodziny. Przestało nagle istnieć tworzone wspólnie przez Czechów i Polaków życie kulturalne. Polskie sklepy pełne były czeskich klientów. Teraz to wszystko zniknęło.
Współorganizatorka akcji, Magda Szadkowska, mówi, że dla wielu młodych ludzi, którzy nieskrępowanie przekraczali granicę to sytuacja zupełnie nowa.
- To świetna inicjatywa i bardzo dziękuję organizatorom. Te proste słowa niosą wszystkie emocje, jakie towarzyszą nam w tym trudnym czasie. Pokazują, jak bardzo wprowadzenie granic wpływa na naszą codzienność, nasze kontakty towarzyskie, ale także rodzinne. Mamy nadzieję, że ta sytuacja potrwa jak najkrócej. Dlatego kolejny raz proszę, ograniczmy kontakty bezpośrednie do minimum i w miarę możliwości zostańmy w domu – mówi Gabriela Staszkiewicz, Burmistrz Miasta Cieszyna.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja mi się to podoba, w czasach plucia n wszystko i wszystkich prosty gest może komuś uprzyjemnić dzień :)