
Z informacji policji wynika, że do najbardziej zagrożonych miejsc w śródmieściu należy ścisłe centrum. W rejonie ul. 11 Listopada, pl. Wojska Polskiego i ul. Cyniarskiej, a więc w bezpośrednim sąsiedztwie SDH Klimczok, dochodzi do kradzieży sklepowych, zakłóceń ładu i porządku publicznego, spożywania alkoholu w miejscach publicznych oraz zjawiska żebractwa. Kradzieże sklepowe to problem zauważalny także w CH Sfera przy ul. Mostowej.
Z kolei na Osiedlu Śródmiejskim (rejon ulic Broniewskiego i Dmowskiego) notuje się dewastacje mienia, gromadzenie się w okresie zimowym osób bezdomnych na klatkach schodowych, spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych, a nawet uszkodzenia ciała i pobicia. Dodatkowo Osiedle Śródmiejskie jest narażone na negatywne oddziaływanie rozgrywanych w pobliżu (na Stadionie Miejskim) meczów piłkarskich, w trakcie których policja notuje np. zwiększoną ilość wykroczeń drogowych.
Do niebezpiecznych miejsc można też zaliczyć Park Włókniarzy i Plac Mickiewicza, gdzie łamane są przepisy art. 43 ustawy o wychowaniu w trzeźwości (niezgodna z prawem sprzedaż napojów alkoholowych), zdarzają się też pobicia i rozboje. Zjawiska te dotyczą również Rynku na Starówce i przyległych ulic oraz parku przy ul. Zdrojowej.
Ostatnim „gorącym” miejscem w śródmieściu jest rejon ulic Cechowej i Barlickiego oraz Placu Chrobrego, gdzie dochodzi do kradzieży, rozbojów, pobić i uszkodzeń mienia, a także przestępstw narkotykowych.
Z danych przedstawionych przez bielską policję w sprawozdaniu z działalności wynika jednak, że ilość przestępstw i wykroczeń spada z roku na rok.
Materiał przygotowany przez Redakcję Kurier.BB.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Alkohol jest sprzedawany na każdym kroku przez całą dobę. Miasto rozdaje licencje nie licząc się z konsekwencjami społecznymi.