
O sprawie pisaliśmy kilka miesięcy temu. Na polu w rejonie Żywca znaleziono wtedy szczeniaki zawinięte w foliowy worek. Zwierzęta trafiły pod opiekę Fundacji Mam kota na punkcie psa. Dzięki mediom społecznościowym udało się ustalić właściciela oraz odebrać psią mamę, a następnie połączyć ją z trójką pozostałych przy życiu dzieci. Niestety, pomimo otoczenia psiaków opieką tylko jeden z maluchów przeżył.
Fundacja natychmiast powiadomiła organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a sprawa trafiła do sądu. 12 lutego właścicielka zwierząt usłyszała wyrok, jednak nie osobiście, ponieważ nie stawiła się na rozprawie. Wcześniej przyznała się jednak do winy podczas przesłuchania na Policji. Oskarżona została skazana na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, musi również zapłacić nawiązkę w wysokości 2 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Futrzany Los oraz zapłacić koszty sądowe i zwrócić koszty pełnomocnika.
Nasz pełnomocnik złożył wniosek do Sądu o uzasadnienie wyroku. Po jego otrzymaniu będziemy zastanawiać się dalej co robić w tej sprawie dlatego, że w naszej ocenie nie jest to wyrok satysfakcjonujący. Dziwnym jest także fakt,iż obowiązkowa nawiązka w wys.2000 zł ma trafić do innej organizacji, która nie miała z tą sprawą nic wspólnego a nie dla czechowickich zwierząt. Dodatkowo koszty naszego Pełnomocnika nie są naliczone nawet w minimalnej wysokości ale zaniżone. Uważamy, że zastosowana kara nie jest tak naprawdę dotkliwa a wręcz łagodna w stosunku do ilości wyrządzonej krzywdy tym siedmiu szczeniakom i ich mamie - podsumowuje Fundacja.
Foto: Fundacja Mam kota na punkcie psa
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie