
Kolejny radny Rady Miejskiej Bielska-Białej zwrócił się do prezydenta z prośbą o interwencję w sprawie pojawiających się na ulicach miasta dzikich zwierząt. Radny Dariusz Michasiów złożył interpelację dotyczącą "swobodnie biegających dzikich zwierząt przy ulicy Penińskiej", w której informuje o uciążliwościach jakich doświadczają mieszkańcy Starego Bielska w związku z pojawiającymi się tam sarnami i lisami.
Postępująca rozbudowa osiedli mieszkaniowych na Trzech Lipkach sprawia, że dzikie zwierzęta tracą swoje dotychczasowe terytoria i są zagubione, a co za tym idzie nie zawsze zmierzają w kierunku zalesionych terenów Mazańcowic. Bardzo często błąkają się po ulicach mieszkaniowych i schodzą w kierunku ulicy Nad Potokiem. Uprzejmie proszę odpowiednie służby o podjęcie działań zmierzających do wyłapania saren i przesiedlenia ich na spokojne tereny zielone poza miastem - pisze w swojej interpelacji radny Michasiów.
Wcześniej na problem z zalegającymi dzikami zgłaszali działkowcy z ROD "Złoty Potok", o czym informowaliśmy w poniższych artykułach. W tym wypadku miasto tłumaczyło, że problem jest ciężki do rozwiązania ze względu na to, że ogródki działkowe leżą poza obwodem łowiecki, przez co koła łowieckie nie mogą realizować swoich działań, które mogłyby wpłynąć na obecność dzików. Zwrócono również uwagę na potrzebę działań podejmowanych przez samych mieszkańców, polegających na zabezpieczaniu pojemników z odpadami oraz usuwanie opadniętych owoców z ogrodu, które są dla dzikich zwierząt łatwym źródłem pożywienia.
Foto: Canva
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie