
Do Fundacji Mam kota na punkcie psa w poniedziałek trafiły szczeniaczki, które znaleziono na polu w rejonie Żywca, zawinięte w foliowy worek. Dzień wcześniej na tym samym polu znaleziono worek z czterema pieskami, pochodzącymi z tego samego miotu. Niestety dwa z nich nie przeżyły. Pozostałą dwójką opiekuje się Fundacja Budrysek. Podobnie stało się w przypadku znalezionej w poniedziałek trójki, pomimo, że maleństwa natychmiast zostały otoczone opieką, dwójka z nich zmarła we wtorek.
Jeden był dużo słabszy już wczoraj, nie podnosił główki, był apatyczny oraz momentami siniał, i w dodatku pojawił się kał z krwią. Drugi był żywotniejszy ale dużo popiskiwał, odszedł później - informuje Fundacja w mediach społecznościowych.
Ostatni maluszek wciąż walczy o przetrwanie, nauczył się już pić z butelki, dużo śpi, a jego oczka jeszcze się nie otwierają. Brak opieki ze strony mamy oraz ciężkie przeżycia jakie przeszedł w pierwszych momentach po urodzeniu sprawiają, że wciąż nie ma pewności co do jego przyszłości. Pracownicy Fundacji czekają z nadaniem mu imienia do momentu aż maluch skończy dwa tygodnie.
Dzięki informacjom jakie pojawiły się w social mediach doszło do ustalenia danych właściciela szczeniaczków. W czwartek na teren jego posesji, znajdującej się w pobliżu miejsca, w którym znaleziono worki z pieskami, udali się policjanci z Komisariatu Policji w Łodygowicach w towarzystwie technika weterynarii. Na miejscu znaleziono suczkę i potwierdzono, że w niedzielę doszło u niej do porodu, jednak nie stwierdzono obecności żadnych szczeniąt.
Psia mama, której odebrano dzieci, miała na szyi sznurek z przymocowanym do niego łańcuchem. Została odebrana właścicielowi i odwieziona do schroniska w Cieszynie, gdzie zostanie otoczona opieką i wysterylizowana. Będzie tam oczekiwała na osobę, która zabierze ją do nowego, szczęśliwego domu.
To wyjątkowa sytuacja, bo to organ ścigania na podstawie medialnych doniesień skontaktował się z nami i podjął z własnej inicjatywy działania. Dziękujemy. Jednocześnie dzisiaj złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad szczeniętami na Policji. Zaangażowaliśmy również w tę sprawę naszą stałą Kancelarię Adwokacką, której udzieliliśmy stosowanego pełnomocnictwa - tłumaczy Fundacja.
W piątek tymczasowo połączono trójkę maluchów z ich mamą. Szczęśliwie suczka poznała swoje dzieci i wciąż posiada pokarm, dzięki czemu szczeniaczki będą miały najlepszą możliwą opiekę.
Foto i info: Fundacja Mam kota na punkcie psa
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Życzę szczęścia!!!
To mógł je już zjeść zamiast wyrzucać w tak bestialski sposób.