
Interpelację w tej sprawie złożyli radni Niezależni.BB. i 2 marca otrzymali odpowiedź, podpisaną przez zastępcę prezydenta Adama Ruśniaka. Z odpowiedzi wynika, że wnioskodawca, czyli PKP, wpisał błędnie numery działek, których ma dotyczyć wycinka. Nie chodzi o działki w śródmieściu Bielska-Białej, lecz o tereny wzdłuż torów na północ od ul. Trakcyjnej, przez Komorowice do granicy Czechowic-Dziedzic (łącznie ok. 4 km). Błąd został już sprostowany przez kolejarzy. Wiceprezydent poinformował także, że ponad połowa drzew objętych wnioskiem nie spełnia kryteriów ochrony z ustawy o ochronie przyrody, gdyż albo są to drzewa owocowe albo o wymiarach mniejszych niż te, dla których wymagana jest urzędowa zgoda.
Z tej samej odpowiedzi wynika, że władze miasta nie posiadają informacji o działaniach w sprawie pierwszego wniosku PKP, dotyczącego wycięcia drzew koło Teatru. Sprawa trafiła do starosty pszczyńskiego, który nie poinformował do tej pory bielskiego ratusza ani o wszczęciu postępowania ani o terminie wizji lokalnej.
W odpowiedzi na wniosek klubu Niezależni.BB wiceprezydent Ruśniak po raz pierwszy publicznie potwierdził, że władze miasta zamierzają w sprawie drzew w centrum wystąpić z wnioskiem do starosty pszczyńskiego, by ten zastosował odstępstwo w sprawie odległości drzew od torów. Podstawy do takiego odstępstwa daje art. 57a Ustawy o transporcie kolejowym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie