
Na stronie schroniska na Rysiance można przeczytać, że największy wysyp kwiatów pojawił się już jakiś czas temu i wiele z nich zdążyło już przekwitnąć. Walczyły z mrozem i śniegiem a do tego nie miał ich kto podziwiać.
Obecnie to już ostatni moment na zobaczenie krokusów, bo sezon na nie dobiega końca.
Wybierając się na obserwację krokusów, mimo otwartych szlaków należy pamiętać alby zachować odpowiedni odstęp od innych osób, a także o tym żeby nie deptać i nie niszczyć kwiatów.
Foto: Mountain Hooligans
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Byłam w tamtym roku i widziałam jak jedna kretynka robiła sobie selfie leżąc w krokusach.