
Kamienica przy ulicy Cyniarskiej 13 została wpisana do rejestru zabytków 17 grudnia 2021 roku. Jak podkreśla Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach, budynek jest jedyną historyczną pozostałością zachodniej pierzei ulicy Cyniarskiej, prowadzącej do dawnego rynku miasta Białej w kierunku północnym. W trakcie wyburzeń przeprowadzonych w związku z budową domu handlowego Klimczok, w latach 1978-1981, przestały istnieć wszystkie budynki z zachodniej pierzei ulicy Cyniarskiej, poza tym pod numerem 13.
Bielsko-Biała odwołało się od decyzji o wpisaniu kamienicy do rejestru zabytków, w związku z czym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego powołało Narodowy Instytut Dziedzictwa jako biegłego w postępowaniu, które przedłużono do lipca.
W piątek 13 maja rozpoczęto wyburzanie kamienicy znajdującej się przy bielskiej ulicy Cyniarskiej 13. Budynek jest własnością miasta. Jak poinformował poseł Przemysław Koperski, na miejscu znajdował się jeden z zastępców prezydenta miasta oraz przedstawiciel Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wyburzanie wstrzymano w trybie natychmiastowym, jednak jak informuje Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków, rozbiórka jest kontynuowana pomimo wstrzymania ich przez służby konserwatorskie.
Do informacji zamieszczonej przez WUOZ w mediach społecznościowych ustosunkowało się miasto:
Pozwolimy sobie na odniesienie się do postu Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach. Po pierwsze rozbiórka kamienicy przy ul. Cyniarskiej 13 ma prawomocną decyzję wynikającą ze ZRID czyli zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (modernizacja ulicy Cyniarskiej). Drugim ważnym, a właściwie ważniejszym powodem rozpoczęcia rozbiórki tej kamienicy jest nakaz Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ze względów bezpieczeństwa - czytamy w komentarzu opublikowanym przez oficjalny profil miasta Bielsko-Biała.
Na komentarz miasta odpowiedział WUOZ:
Kamienica została wpisana do rejestru zabytków (procedura dotycząca odwołania nie została zakończona) a dodatkowo jest elementem układu urbanistycznego wpisanego do rejestru zabytków a ŚWKZ nie wydał żadnego pozwolenia na rozbiórkę, więc roboty prowadzone są w świetle Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami nielegalnie.
Foto: Przemysław Koperski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Boże Owczarz
Barbarzyństwo i bezprawie, mam nadzieję, że sprawa trafi do sądu!
No tak, pewnie trafi, najwyższa kara przewidziana w ustawie to pół miliona złotych. I zastanów się, kto zapłaci? Pan, Pani, my zapłacimy - jak mawiał klasyk. Budżet miasta.