Na sesji 17 lutego Rada Miejska ustaliła wysokość ekwiwalentu pieniężnego dla strażaków ratowników Ochotniczych Straży Pożarnych. Na wniosek radnego Jerzego Bauera prezydent Jarosław Klimaszewski zgodził się na zastosowanie stawek maksymalnych. W ostatnim roku ochotnicy nieśli pomoc w 699 zdarzeniach na terenie miasta.

Do tej pory ekwiwalent wynosił 21 zł za godzinę udziału w akcji oraz 12 zł za godzinę szkolenia. Propozycja władz miasta była taka, aby kwoty te podnieść odpowiednio do 27 i 15 zł. Podczas omawiania przez radnych tej propozycji radny Jerzy Bauer zaproponował – jeśli tylko pozwoli na to sytuacja finansowa miasta – podnieść wysokości ekwiwalentu do maksymalnych dopuszczonych w ustawie stawek.
W odpowiedzi na tą sugestię prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski natychmiast zaproponował, aby nie odwlekać takiej decyzji, lecz podjąć ją od razu. W swojej autopoprawce do uchwały zaproponował, aby wysokość ekwiwalentu ustalono na maksymalną możliwą kwotę, czyli 32 zł i 32 gr w przypadku udziału w akcji oraz 15 zł w przypadku szkoleń.
Zgłoszoną propozycję radni poparli jednogłośnie.
- Zauważyć należy, że ani jedna złotówka za należny ekwiwalent nie została zatrzymana przez strażaków OSP, a całość zgromadzonych środków jest przekazywana jednostce OSP z przeznaczeniem na bieżące zakupy sprzętu, umundurowania i środków chemicznych niezbędnych do skutecznego działania i prowadzenia akcji, w tym m.in. licznych interwencji na drogach – informował podczas sesji naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego Adam Caputa. – Dodatkowe środki pomagają również w promowaniu wśród młodych ludzi strażackiego etosu pracy, odpowiedzialności i poświęcenia w służbie innym, np. poprzez aktywizowanie oraz szkolenie Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, na które również potrzebne są znaczne środki pieniężne – dodał Adam Caputa.