
Podczas wczorajszej konferencji prasowej w Wiśle przedsiębiorcy informowali o dramatycznej sytuacji przedsiębiorców z branży turystycznej w Beskidach. Wkrótce może nas czekać lawina bankructw - powiedział Arkadiusz Matuszyński z Wiślańskiego Skipassu.
Przedsiębiorcy nie rozumieją dlaczego stoki narciarski są zamknięte dla narciarzy, natomiast nie ma problemu kiedy przebywają na nich rzesze saneczkarzy. Szczyrkowska Izba Gospodarcza informuje, że w weekendy do Szczyrku i Wisły i tak zjeżdżają tłumy turystów a drogi są zakorkowane jak w poprzednich sezonach, tyle, że lokalni przedsiębiorcy nie mogą skorzystać z ich napływu. Burmistrzowie Wisły Tomasz Bujok oraz Szczyrku Antoni Byrdy powiedzieli, że taki spadek dochodów ma również bardzo istotny wpływ na finanse samorządów.
Właściciele stoków narciarskich nie rozumieją dlaczego stoki są zamknięte, podczas gdy nie pojawiły się żadne wiarygodne badania na temat przenoszenia się koronawirusa podczas uprawiania narciarstwa. Jest to rodzaj aktywności gdzie nie da się nie zachowywać odstępu. Domagają się jak najszybszego otwarcia stoków dla turystów.
Wczoraj rząd poinformował, że na pomoc dla gmin górskich związanych z turystyką przekaże 1 miliard złotych. Wsparcie ma trafić do 200 gmin, które najbardziej odczuły lockdown związany z zamknięciem turystyki. W grudniu województwo śląskie zapowiedziało przekazanie 100 milionów złotych dla beskidzkich gmin utrzymujących się z turystyki.
Foto: Nad Dachami
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Góralskie bunty to nic dobrego, tylko krew, rabunek i spalone w wsie znamy to z historii. Ma nadzieję że nie dojdzie do dalszej eskalacji napięcia.
Znam dobrego psychiatrę, jak coś?