
Niezależni.BB już na początku 2020 roku zwracali uwagę na to, że referendum lokalne stanowi najlepsze narzędzie do podjęcia decyzji w sprawie ewentualnej budowy spalarni. – Można wymienić wiele argumentów na rzecz referendum – mówił podczas konferencji radny Jerzy Bauer – Po pierwsze, po przedstawieniu przez nas takiego rozwiązania jako optymalnego, pomysł ten poparł sam Prezydent Jarosław Klimaszewski. Dobrze, aby dotrzymał słowa w tej sprawie. Po drugie, przeprowadzenie już dużo wcześniej tego referendum, zaoszczędziłoby konfliktów społecznych, jakie obserwujemy w mieście na tym tle. To samo dotyczy wielu wydatków, związanych z analizami, dokumentacją czy jednostronną akcją promującą ideę budowy spalarni. Dotychczasowe koszty wynoszą już około 0,5 mln zł - mówił radny Bauer.
Z kolei radny Tomasz Wawak podjął temat aspektu finansowego. – Od wielu miesięcy Polska mierzy się z poważnym wzrostem cen energii, który ma charakter długoterminowy, a w kolejnych miesiącach a również i latach, nie można spodziewać się odmiennego trendu. Do tego dochodzą: wzrost cen żywności, przerwanie łańcuchów dostaw na skutek pandemii i wojny w Ukrainie, spowolnienie gospodarcze spowodowane wojną. To wszystko są i będą w najbliższych latach czynniki inflacyjne. W kontekście spalarni odpadów będą one miały istotny wpływ zarówno na wzrost kosztów inwestycyjnych (koszt jej budowy), jak również na wzrost kosztów obsługi systemu gospodarki odpadami. W tej sytuacji kurczowe trzymanie się konceptu budowy spalarni odpadów w Bielsku-Białej łączy się z ryzykiem wydania nieproporcjonalnie dużych środków przy prawdopodobnie niskich lub zerowych oszczędnościach. Ponadto, nie znamy części finansowej studium wykonalności, która została utajniona. Te wątpliwości dodatkowo przemawiają za oddaniem głosu mieszkańcom w tej sprawie, czyli za referendum – uważa radny Wawak.
Radny Jerzy Bauer przypomniał sprawę przyszpitalnej spalarni odpadów medycznych w Mikuszowicach Śląskich sprzed kilku lat. – Pamiętam, ile emocji budził wówczas tamten temat i wcale się temu nie dziwiłem…? Procedura była łudząco podobna do tej dzisiejszej. Najpierw decyzje urzędnicze a później rozmowa z mieszkańcami oczywiście z pozycji wszechwiedzących. Nawet głosy przeciwne ówczesnych autorytetów np. prof. Jerzego Gduli z Politechniki Gliwickiej nie powstrzymały budowy. Niestety czas potwierdził obawy mieszkańców i po długotrwałej walce spalarnię zamknięto. Czy dzisiaj mieszkańcy Mikuszowic Śląskich i części Kamienicy mogą mieć zaufanie do obecnych włodarzy miasta?
Prezes Niezależnych.BB Jarosław Zięba zwrócił uwagę na brak odpowiednich konsultacji społecznych w sprawie spalarni. Prowadzona przez miasto akcja była praktycznie agitacją za budową spalarni. Niezależni.BB już rok temu zorganizowali debatę zwolenników i przeciwników budowy. Cały czas włączają w proces publicznej dyskusji na temat projektu. Referendum będzie dobrą okazją, aby przedstawić rzetelne informacje za i przeciw budowie. – Konsultacje społeczne prowadzone ze strony Miasta są niewystarczające – mówił Zięba przypominając, że niedawno Wojewoda Śląski uchylił uchwałę bielskiej Rady Miejskiej w sprawie Programu Ochrony Środowiska dla Bielska-Białej na lata 2021-2024. Jednym z powodów były właśnie wadliwe konsultacje w tej sprawie. Podobnie może być w przypadku uchwalonego na ostatniej sesji miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w Wapienicy.
red
Materiał Partnera
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie