Po trzech zwycięstwach z rzędu i takiej samej serii porażek bielszczanie liczyli na powrót na zwycięską ścieżkę w meczu z Lechią Dzierżoniów. Przez całą pierwszą połowę ani razu nie udało się zaskoczyć bramkarza gości, a na domiar złego z powodu kontuzji boisko opuścić musiał Kamil Karcz, któego zmienił Kamil Bezak. W 10. minucie szansę mieli piłkarze Lechii, jednak decydujące podanie nie dotarło do adresata. W odpowiedzi Sobala próbował zaskoczyć bramkarza strzałem z 30 metrów, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. W 42. minucie bielszczanie wreszcie wymienili kilka dobrych podań, a dośrodkowana z prawej strony piłka dotarła do Bezaka, który trafił w słupek.
To, co nie udało się Bezakowi pod koniec pierwszej połowy, udało się na początku drugiej. W 55. minucie pomocnik bialskiej Stali wyprowadził bielszczan na prowadzenie. W 67. minucie po strzale Borowego sędzia dopatrzył się zagrania ręką w bielskim polu karnym i podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Niedojad, ale jego strzał obronił Kozik. Niestety oborńcy nie przypilnowali Szydziaka, którego dobitka znalazła już miejsce w bramce. Z remisu Lechia cieszyła się zaledwie dwie minuty. Po rzucie rożnym piła odbiła się od głowy Pietkiewicza, który tym samym skierował futbolówkę do własnej bramki. Na uwagę zasługuje jeszcze sytuacja sam na sam Czekańskiego, który trafił piłką wprost w bramkarza gości.
Po 90 minutach sędzia zakończył spotkanie, a piłkarze bialskiej Stali mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa pod wodzą trenera Dariusza Mrózka.
BKS Stal - Lechia Dzierżoniów 2:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Bezak (55")
1:1 Szydziak (67")
2:1 Pietkiewicz (samobójcza) (70")
W 67. Niedojad nie wykorzystał rzutu karnego (Kozik obronił)
Żółte kartki:
Czaicki - Domaradzki
BKS: Kozik, Kareta, Radomski, Zakrzewski, Pielichowski (90. Klama), Caputa, Czaicki, Sobala, Pieczur, Karcz, Karcz (17. Bezak), Jarnot (76. Czekański)
Lechia: Spaleniak, Borowy, Paszkowski (46. Maślej), Buryło, Pałys (46. Szydziak), Niedojad (76. Krupnik), Pietkiewicz, Barski, Korkuś, Słonecki, Tomaszewski (65. Domaradzki)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie