
Grzegorz Więzik urodził się w Łodygowicach, to tutaj stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki w miejscowym LKSie, następnie był zawodnikiem BKS Bielsko-Biała, ŁKS Łódź, następnie trafił do Niemiec, gdzie spędził większość kariery, grał w FC Kaiserslautern, z którym zdobył Puchar Niemiec, grał we francuskim FC Mulhouse oraz w duńskich klubach Silkebork IF oraz Vibork FF. Po powrocie do kraju zagrał jeszcze w Krisbucie Myszyków, Groclinie Dyskobolii oraz TS Podbeskidziu, który to klub wspierał po zakończeniu kariery piłkarskiej. "Węzeł" zagrał również w reprezentacji olimpijskiej kraju.
Powiedzieć o nim tylko, że był zawodnikiem i skautem to zdecydowanie za mało. Był kimś znacznie więcej, bez kogo trudno sobie wyobrazić Podbeskidzie. Jak mało kto zasłużył na miano legendy.
Jako zawodnik wrócił w rodzinne strony po występach w kraju i zagranicą i wniósł do drużyny niespotykane dotąd umiejętności i doświadczenie. Na jego podaniach wychowało się kilku znakomitych napastników, a jego zaangażowanie i wskazówki pokierowały karierą niejednego młodego piłkarza. Po zakończeniu kariery, gdy pracował już jako skaut nie zmienił swojego podejścia, nadal wiele wymagał od siebie i otoczenia, jakby nigdy nie ściągnął opaski kapitana.Pełny anegdot, niepowtarzalny rozmówca, był niewyczerpaną studnią wiedzy piłkarskiej, zawsze widział więcej i potrafił przewidywać boiskowe wydarzenia kilka zagrań wcześniej - można przeczytać na stronie klubu TS Podbeskidzie.
Grzegorz Więzik zmarł w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie