
Bielszczanie nie mieli ostatnio najlepszej passy i przerwać jej na boisku Sparty w Zabrzu nie zdołali. O ile w pierwszej połowie gra gości wyglądała przyzwoicie, to po przerwie rezerwom Podbeskidzia brakowało jakości. Do nieznacznego zagrożenia dochodziło tylko po stałych fragmentach. W dodatku podopiecznym trenera Dariusza Mrózka przydarzył się jeden fatalny błąd w defensywie. Po zagraniu z bocznego sektora boiska niefortunnie głową piłkę do własnej bramki, obok bezradnego Sebastiana Madejskiego, skierowałMikołaj Gibas. I niesamowity to zbieg okoliczności, że nie tak dawno 0:1 w Zabrzu przegrał również pierwszy zespół Podbeskidzia po trafieniu… samobójczym.
Trener bielskiego III-ligowca nie był w najlepszym nastroju po kolejnej porażce. – Przegrywamy niby nieznacznie, ale jednak punktów zaczyna nam brakować. Mam żal o to, że nie podejmowaliśmy prób, a jedynie bezsensownie wybijaliśmy piłkę do przodu. Bardzo boli ta porażka. Jestem zły i rozgoryczony – mówi trener Mrózek.
Górnik II Zabrze – Podbeskidzie II Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
1:0 Gibas (51′, gol samobójczy)
Podbeskidzie II: Madejski – Łaciak (60′ Handzlik), Widełka, Gibas, Gutowski, Chmielewski, Lazarus, Kuszmider, Pazio (35′ Stanclik), Oczko (80′ Królak), Wajdzik (60′ Pindera)
Trener: Mrózek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie