
Dawniej w Beskidach, w kącie izby, w której odbywała się wigilijna wieczerza stawiano snop siana, który po wieczerzy był rozrzucany po podłodze izby, często tarzały się w sianie dzieci, natomiast gospodarz wsadzał źdźbła słomy za belkę sufitową izby. Wierzono, że ile słomy zostało i nie spadło, tyle kop słomy gospodarz zbierze w przyszłym roku. Pod stołem umieszczano siekierę i lemiesz, bowiem żelazo miało chronić przed złymi mocami.
Do najczęściej spotykanych wigilijnych przesądów należą:
FOTO: Żywiecke Gody/FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie