
Jej efektem były niemal wszystkie statystyki z pierwszej części. 28 strzałów w wykonaniu „rekordzistów”, przy jedenastu uderzeniach w kierunku bramki Gruzinów, tylko w niewielkim stopniu obrazuje to co działo się w tej fazie meczu w bratysławskiej HANT Arenie.
Trochę nerwowości i zimnej krwi, sporo niedokładności pod bramką rywali, no i wyborna dyspozycja w „świątyni” Georgians – Aleksandra Jamburii, to było przyczyną tego, iż na jedynego gola w tej połowie trzeba było czekać do początków 17. minuty. W swoim dobrze znanym stylu, spod linii autowej, przymierzył w długi róg bramki Michał Kubik. O centymetry od podwyższenia prowadzenia biało-zielonych był w 19. minucie Łukasz Biel. Po niesygnalizowanym strzale 23-latka piłka odbiła się od słupka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie