
Rekordziści strzelali aż miło w premierowej odsłonie potyczki. Jako pierwszy sygnał do ataku w 3. minucie dał bielszczanom Paweł Budniak. Chwilę później jego śladami poszedł Kamil Surmiak, który efektowną, indywidualną akcję rozpoczętą po przechwycie piłki na połowie przeciwnika sfinalizował trafieniem.
Po kwadransie gry było już 3:0. Michał Kubik ulokował piłkę w siatce po składnym kontrataku. Konsekwencją bezradności chojniczan było nieregulaminowe zatrzymywanie podopiecznych Andrzeja Szłapy. Po 5 przewinieniach "czerwonych diabłów" arbiter podyktował przedłużony rzut karny, który został zamieniony na bramkę przez Artura Popławskiego. Wcześniej ten sam zawodnik wykorzystał błąd w kryciu przez rywali.
Zaraz po przerwie błyszczał Alex Viana, który dwukrotnie w odstępie kilkunastu sekund wpisał się na listę strzelców. Z czasem jednak goście zaczęli grać coraz bardziej odważnie, co popłaciło im tym, iż zniwelowane zostały rozmiary ich porażki, a i widzowie zgromadzeni w hali przy ul. Startowej mieli na co popatrzeć. Ostatecznie spotkanie zakończyło się triumfem bielszczan 9:4.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie