Reklama

Rok „Górali”. Plusy i minusy

02/01/2016 13:13

Utrzymanie w przedostatniej kolejce w poprzednim sezonie, półfinał Pucharu Polski, obecnie ostatnie miejsce w tabeli, zmiany trenerów – tak w wielkim skrócie można podsumować miniony rok Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Plusy:
- Zespół pod szkoleniowym okiem Leszka Ojrzyńskiego awansował do półfinału Pucharu Polski. Powtórzył tym samym najlepsze osiągnięcie w historii klubu z sezonu 2010/2011.

- Pozytywny akcent to skuteczna walka o utrzymanie. Apetyty były przed startem sezonu 2014/2015 nieco większe, ale boisko plany zweryfikowało. Podbeskidzie zapewniło sobie ligowy byt w przedostatniej kolejce. Pokonało 1:0 Górnika Łęczna.

- Emilijus Zubas wyrósł na lidera całego zespołu. Wystąpił w 21 meczach, spektakularnej wpadki nie zaliczył w żadnym, w kilku bronił bardzo dobrze, imponował paradami i refleksem.

- Postawa Mateusza Szczepaniaka. Zawodnik wypożyczony z Miedzi Legnica należał do wyróżniających się zawodników drużyny. Jest jej najlepszym strzelcem w tym sezonie – 6 goli.

- Dobra ligowa seria „Górali” prowadzonych przez debiutującego Roberta Podolińskiego – 6 spotkań bez porażki, w tym 3 zwycięstwa i 3 remisy.

- 31 sierpnia Podbeskidzie po golach Antona Slobody i Macieja Korzyma pokonało 2:1 w lidze Legię Warszawa. „Górale” po dobrym meczu ograli mistrzów Polski.

Minusy:
- Ostatnie miejsce w tabeli po pierwsze części trwającego sezonu. W 21 meczach bielszczanie zdobyli 21 punktów.

- Brak domowego zwycięstwa zespołu w pierwszej części sezonu 2015/2016. „Górale” po raz ostatni w Bielsku-Białej wygrali 2 czerwca. Pokonali wówczas 1:0 Górnika Łęczna. Łącznie w minionym roku wygrali u siebie tylko trzy mecze (także 19 marca w Pucharze Polski z Piastem Gliwice 1:0, 22 marca 1:0 z Jagiellonią Białystok).

- Zmiany szkoleniowców świadczą o tym, że wyniki drużyny nie spełniają oczekiwań działaczy i kibiców. Leszka Ojrzyńskiego zastąpił początkiem maja Dariusz Kubicki, którego zluzował 20 września Robert Podoliński.

- Niekorzystny bilans spotkań. Bielski zespół o stawkę rywalizował podczas 39 ligowych i 6 pucharowych spotkań. Wygrał 11 (jedno z Miedzią Legnica w Pucharze Polski po dogrywce), 16 zremisował, 18 przegrał. Bilans bramek wobec tego również jest niekorzystny – 45:73.

- Podbeskidzie w wspomnianych 39 meczach ligowych zdobyło 40 punktów. Średnia nie jest zatem wysoka. Z zespołów występujących w Ekstraklasie przez cały rok, żaden nie uzyskał gorszego wyniku.

- Robert Mazan trafił do Podbeskidzia z świetnymi rekomendacjami. Był uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia w Słowacji. Lewy obrońca nie odnalazł się w bielskim klubie, zaliczył dwa występy w Ekstraklasie. Został wypożyczony do klubu z Żyliny.

- Ekscesy, do których doszło podczas meczu 19. kolejki z Ruchem Chorzów. „Niebiescy” stawili się w Bielsku-Białej w sile dwóch tysięcy. Kibice „Górali” narzekali na formę zabezpieczenie spotkania. Na trybunach doszło do przepychanek, wybuchały petardy.

- Najlepszy strzelec zespołu zdobył w 2015 roku dla niego tylko część goli. Takim „wyczynem” pochwalić się mogą Robert Demjan oraz Mateusz Szczepaniak, który swój dorobek, w przeciwieństwie do Słowaka, skompletował podczas jednej rundy.

- W ramach 9. kolejki trwającego sezonu bielszczanie podejmowali Wisłę Kraków. Zagrali bardzo słabo, o czym świadczy końcowy wynik – 0:6. Po tej porażce pracę stracił trener Kubicki.

- Brak wychowanków mających realny wpływ na siłę zespołu. Kamil Jonkisz zaliczył co prawda 13 występów w pierwszym zespole, ale za każdym razem wchodził na boisko jako rezerwowy. Spędził na nim łącznie 157 minut.

Foto: Norbert Barczyk, Łukasz Sobala/Press Focus

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do