
Trener Podbeskidzia Krzysztof Brede od pierwszej minuty asygnował do gry aż 4 młodzieżowców i śmiało można stwierdzić, iż... dali radę. Duet Przemysław Mystkowski-Przemysław Płacheta napędzał atak "Górali" i już w 10. minucie mógł on wykreować bramkę otwierającą wynik meczu. Arbiter dopatrzył się jednak spalonego przy dobitce Płachety, po której finalnie piłka wylądowała w siatce. W 34. minucie doskonałą okazję miał Kacper Kostorz. Młody pomocnik przegrał jednak pojedynek "oko w oko" z golkiperem Chojniczanki. Tuż przed przerwą "Kosta" miał kolejną sytuację, aby móc cieszyć się z gola. Piękny rajd Płachety, idealna centra do Kostorza – ten jednak z bliskiej odległości "ostemplował" poprzeczkę.
Dominacja na placu gry Podbeskidzia przełożona została na łup bramkowy w 65. minucie. Niezwykle aktywny Płacheta opanował piłkę w polu karnym i pewnym strzałem posłał ją obok bezradnego Radosława Janukiewicza. Odpowiedź gospodarzy była jednak niemal natychmiastowa. Oskar Paprzycki nie dał szans Rafałowi Leszczyńskiemu, a "futbolówka" po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. W 72. minucie bielszczanie ponownie wyszli na prowadzenie. Valerijs Sabala, który chwilę wcześniej zameldował się na boisku, z zimną krwią wykorzystał błąd bramkarza Chojniczanki.
Mecz zmierzał ku końcowi i wydawać się mogło, iż "Górale" wywiozą komplet punktów z niełatwego terenu i przełamią serię 4. meczów bez wygranej. W ostatniej akcji potyczki gospodarze zdobyli bramkę na wagę remisu. Uczynił to Emil Drozdowicz efektownym uderzeniem.
ole
0:1 Płacheta (65")
1:2 Sabala (72")
Skład
R.Leszczyński - Jaroch, Komor, Jończy, Gach, Kostorz, Płacheta, Rakowski (90’ Bieroński), Rzuchowski, Mystkowski (73’ Gandara), Roginić (65’ Sabala)
Trener
Krzysztof Brede
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdyby wyplata zalezala od wyniku meczu to grali by na 100%!!!!