
To spotkanie z powodzeniem mogło się zakończyć …każdym rezultatem. Pierwsza część minęła pod znakiem, może nie jakiejś znaczącej, ale jednak przewagi polkowiczan. Mariusz Szuszkiewicz i spółka przez większą część czasu dyktowała swoje warunki gry. Za to po przerwie do zdecydowanego, momentami frontalnego ataku, ruszyli bielszczanie. Dlatego też nawet przez moment z boiska nie wiało nudą. Podział punktów nie satysfakcjonuje graczy, ani szkoleniowców, ale też nikogo nie krzywdzi. W drugiej odsłonie kilka wyśmienitych okazji zaprzepaścili „rekordziści”, którzy jednak nie mogą zapominać, iż to przyjezdni mieli w końcówce piłkę meczową.
Przed bieżącą, siódmą kolejką polkowiczanie zajmowali pozycję wicelidera, bielszczanie lokowali się na czwartej pozycji. W tabeli różnica niewielka, ale jeśli chodzi o stan punktowy, to gracze KGHM-u mają o cztery „oczka” więcej od „rekordzistów”. Trener biało-zielonych – Piotr Jaroszek, miał twardy orzech do zgryzienia spowodowany sytuacją „zdrowotno-kartkową” w zespole. Kontuzje wykluczyły z udziału w meczu Krzysztofa Żerdkę, Marka Sobika i Damiana Hilbrychta, za nadmiar żółtych kartek cierpi Dawid Nagi.
Rekord Bielsko-Biała
KGHM ZANAM Polkowice
1
1
Bramki
"61 Szedzielarz (z rzutu karnego)
"16 Szuszkiewicz
Składy
Góra – Gaudyn (86. T. Franusik), Bojdys, Rucki, Dudek, Czernek, Szędzielarz, Profic (73. Madzia), Żołna, Kubica (61.Ogrocki), Solorzano (89. Hałat)
Primel – Magdziak (55. Azikiewicz), Galas, Fryzowicz, Wojciechowski (68. Surożyński), Konefał (81. Kobiela), Ziemniak, Michalski, Bancewicz, Piotrowski (72. Zawadzki), Szuszkiewicz,
żółte kartki
"14 Kubica, "86 Rucki
"60 Primel, "72 Bancewicz, "78 Ziemniak, "90 Zawadzki
Fot. Paweł Mruczek / Rekord BB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie