
Jak poinformował niedawno zastępca prezydenta Bielska-Białej Przemysław Kamiński, pomiary wykonane na zakończenie I etapu wdrażania ITS wykazały, że dzięki wprowadzeniu systemu na głównym ciągu komunikacyjnym miasta - od ronda Solidarności (ul. Warszawska na wysokości Sarniego Stoku) do skrzyżowania ulic Partyzantów, gen. Andersa i gen. Bora-Komorowskiego uzyskano znaczącą poprawę czasu przejazdu. W przypadku ruchu autobusowego przejazd jest - zdaniem władz miasta - szybszy średnio o 15,1%, zaś w przypadku ruchu samochodowego aż o 24,6%. Szybkość przejazdu przez miasto ma jeszcze wzrosnąć po wdrożeniu II etapu ITS.
Tymczasem z danych opublikowanych przez renomowaną holenderską firmę TomTom, zajmującą się produkcją systemów nawigacji samochodowej wynika, że co prawda korki w Bielsku-Białej nieznacznie zmalały, jednak w innych miastach płynność ruchu poprawiła się w znacznie większym stopniu. Zdaniem raportu TomTom stolica Podbeskidzia była w roku 2020 jednym z najbardziej zakorkowanych polskich miast.
Specjaliści TomTom wyliczyli, że w Bielsku-Białej kierowcy spędzają w korkach 18% dodatkowego czasu jazdy. Jak wyliczyli analitycy holenderskiej firmy kierowcy w Bielsku-Białej w porannym szczycie (między 7.00 a 9.00) tracą statystycznie z powodu korków 7 minut, a w szczycie popołudniowym (między 13.00 a 16.00) około 9 minut. Oznacza to, że dojeżdżając codziennie do pracy w godzinach komunikacyjnego szczytu każdy z nas traci miesięcznie ponad 6 godzin, a rocznie ponad 73,5 godziny. To 9 dni roboczych, które moglibyśmy wykorzystać na inne czynności!
W porównaniu z rokiem 2019 wskaźnik zakorkowania Bielska-Białej spadł o 3%. To bardzo mało zważywszy na ograniczenia w przemieszczaniu się, jakie wprowadzone zostały w związku z pandemią koronawirusa. Potwierdzają to dane z innych polskich miast. W Poznaniu poziom zakorkowania spadł bowiem w tym czasie o 13% (z 44 do 31), a w Krakowie i Warszawie o 9% (odpowiednio z 45 do 36 i z 40 do 31).
W rankingu za rok 2020 Bielsko-Biała uplasowało się na 11 miejscu wśród najbardziej zakorkowanych miast w naszym kraju oraz na 260 miejscu na świecie. Najwięcej czasu w drogowych zatorach kierowcy tracą nadal w Łodzi (współczynnik 42%), Krakowie (36%) i Wrocławiu (35%). Warto odnotować, iż po raz kolejny niższy od Bielska-Białej współczynnik zakorkowania zmierzono dla Katowic (16%, spadek z 19%).
Raport firmy TomTom został opracowany na podstawie danych gromadzonych w urządzeniach firmy wykorzystywanych przez kierowców na całym świecie.
Jarosław Zięba
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
co z tego przejazd główną arterią w mieście się skrócił, jak wszystkie pozostałe drogi zostały zakorkowana .... i taki tomtom analizuje ruch w całym mieście, a nie na jednym odcinku.