
O sprawdzanie formy podopiecznych Wojciecha Gumoli postarali się dzisiaj piłkarze MKS-u Trzebinia Siersza. Ekipa z małopolski, to reprezentant IV ligi, a więc szczebla niższego aniżeli bielszczanie. To na boisku widać było. Choć w pierwszej połowie do siatki nic „wpaść” nie chciało, to raz się udało. I to już w pierwszym kwadransie. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska Mieczysława Sikory, skutecznością błysnął Michał Bojdys, który bramkę strzelił z kategorii „palce lizać”.
Pełna rekompensata nieznacznej skuteczności w pierwszych 45. minutach nastąpiła po zmianie stron. Rekord już w 47. minucie strzelił drugiego gola. Efektownym uderzeniem z dystansu popisał się Adrian Olszowski. 24 letni pomocnik powód do radości tego dnia miał jeszcze jeden. I to już chwilę później. Po ładnej, kombinacyjnej akcji zespołu podwyższył bowiem swój dorobek bramkowy. Na 4:0 podwyższył Wojciech Małyjurek po znakomitej asyście Bartosza Woźniaka. Ostatnie słowo należało jednak do piłkarzy z Sierszy, którzy nie bez problemów, ale jednak pozbawili czystego konta Krzysztofa Żerdkę.
Trzebinia Siersza – Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:1)
Gole dla Rekordu: Olszowski -2, Bojdys, Małyjurek
Rekord: Żerdka – Gaudyn, Bojdys, Rucki, Waliczek, Sikora, Szędzielarz, Szymański, Sobik, Hilbrycht, Kubica oraz Tański, Woźniak, Żołna, Małyjurek, Olszowski, Maślorz, Haczek
Trener: Gumola
Foto: Rafał Rusek / Press Focus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie