Reklama

Premii ekstra nie będzie

02/06/2016 09:00

 

Dziś w Radziechowach doszło do pucharowej potyczki pomiędzy miejscowym GKS-em, a piłkarzami z Jastrzębia Zdroju. Solidny III-ligowiec okazał się być bardzo wymagającym przeciwnikiem.

 

 

 


 

Stawką dzisiejszej konfrontacji nie był tylko awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, ale również olbrzymia premia dla tryumfatora. Polski Związek Piłki Nożnej za występy na szczeblu województwa, z miejsca bowiem przyznaje klubowi 30. tysięcy złotych. Piłkarze mieli zatem o co walczyć. I walczyli od samego początku.

Jako pierwsi, bo już w czwartej minucie, groźnie zaatakowali gospodarze. Łukasz Błasiak w dogodnej sytuacji posłał piłkę jednak obok „prostokąta”. Równie niewiele pomylił się chwil kilka później Marcin Byrtek, który swoich sił spróbował uderzeniem z woleja. Szczytem nieskuteczności radziechowian była minuta 31. Rzutu karnego na gola nie potrafił zamienić Piotr Pindel, którego intencje wyczuł Jakub Świerczek. - Paradoksalnie na poniedziałkowym treningu głównie skupiliśmy się właśnie m.in. nad wykonywaniem „jedenastek”. Piotrek był najskuteczniejszy, dlatego został wytypowany do strzelania w meczu – komentuje z dozą nostalgii w głosie za kontuzjowanym, etatowym wykonawcą rzutów karnych – Marcinem ByrtkiemMaciej Mrowiec. Ów sytuacji szkoda tym bardziej, że siedem minut wcześniej przyjezdni wyszli na prowadzenie, Łukasza Byrtka w sytuacji sam na sam pokonał Dawid Weis. Prowadzenie, które piłkarze z Jastrzębia przed zejściem do szatni na przerwę zdołali podwyższyć za sprawą Tomasza Musioła. – Szkoda, bo rywale oddali zaledwie trzy strzały na bramkę a zdobyli dwa gole – komentuje Mrowiec. Ostatnie słowo w premierowych 45. minutach należało jednak do popularnych „Fiodorów”. Uderzeniem z  najbliższej odległości jastrzębian „zaczepił” Maciej Rozmus.

Po zmianie stron z lepszej strony prezentowali się goście, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce. Potwierdzili to zdobyciem fanta. W 62. minucie Byrtka na „raty” pokonał Adrian Kopacz. I była to ostatnia odpalona armata tego dnia w Radziechowach. Wobec czego awans i premia radziechowianom przeszły obok nosa. – Żegnamy się z rozgrywkami, ale z honorem po naprawdę bardzo dobrym meczu w naszym wykonaniu. Chłopacy mimo sporego zmęczenia pokazali charakter. Dziś wygrał zespół dojrzalszy i skuteczniejszy – podsumował szkoleniowiec GKS-u Radziechowy-Wieprz.

GKS Radziechowy-Wieprz – GKS 1962 Jastrzębie 1:3 (1:2)
0:1 Weis (24′)
0:2 Musioł (37′)
1:2 Rozmus (43′)
1:3 Kopacz (62′)

GKS: Ł.Byrtek – Kitka (57′ Krasny), Dudka, Jaroszek, Noga, Sz.Byrtek, Motyka, Pindel (82′ Kozieł), Rozmus (78′ Pawlus), Trzop (68′ Janik), Błasiak
Trener: Mrowiec

_____________________
GKS Radziechowy-Wieprz – GKS 1962 Jastrzębie 1:3 (1:2)

 

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do