
Podbeskidzie po awansie do Ekstraklasy na terenie „Białej Gwiazdy” grało trzy razy, zanotowało remis i dwa zwycięstwa, nie straciło przy Reymonta żadnego gola! Początek dzisiejszego meczu wskazywał na to, że o podtrzymanie tej passy będzie niezwykle trudno. Gospodarze dominowali, częściej i przede wszystkim groźniej atakowali. Reżyserem ich ofensywnych poczynań był Semir Stilić, po którego podaniach koledzy, przede wszystkim Paweł Brożek, dochodzili do sytuacji strzeleckich. Sam Brożek zmarnował trzy dogodne okazje. Po jednej z nich odważnie interweniował Michal Pesković, piłka dotarła do Rafała Boguskiego, który z kilkunastu metrów nie trafił do „pustaka”. Niewykorzystane sytuacje zemściły się. Robert Demjan w swoim stylu zastawił się w polu karnym, obrócił z obrońcą na plecach, a następnie zagrał do nadbiegającego Macieja Iwańskiego, ten oddał strzał na bramkę Buchalika. Piłka odbiła się od Łukasza Garguły i zatrzepotała w siatce. Zdobyty gol podziałał na gości mobilizująco. Po kolejnym zagraniu z kategorii „palce lizać” Demjana, Dariusz Pietrasiak z kilku metrów przestrzelił.
Emmanuel Sarki i Wilde-Donald Guerrier zameldowali się na placu gry tuż po przerwie, ten drugi w krótkim odstępie czasu dwa razy uderzał z bocznego sektora pola karnego, dwa razy interweniował Pesković. Wisła bardzo dobrze rozpoczęła drugą część meczu, ale to przyjezdni celebrowali zdobycie bramki. Adam Pazio uderzył z dystansu, Richard Guzmics zablokował strzał ręką, za co arbiter podyktował rzut wolny. Iwański przymierzył nad murem, piłka trafiła… w wyciągniętą do góry rękę Macieja Sadloka, Marcin Borski wskazał na „wapno”. Iwański szans Buchalikowi na skuteczną interwencję nie dał. Podopieczni Franciszka Smudy kontakt złapali w 63. minucie, piłkę do własnej bramki skierował Pietrasiak. „Górale” po straconej bramce pogubili, stracili drugą. Po krótkim zagraniu Stilicia, niczym rasowy snajper zachował się Łukasz Burliga, „podcinką” pokonał Peskovicia. Gospodarze poszli za ciosem, w polu karnym Piotr Tomasik faulował Sarkiego, Stilić jedenastkę wykorzystał. Jak się okazało chwil kilka później, zapewnił Wiśle trzy punkty.
Warto dodać, że Podbeskidzie mecz kończył w dziewiątkę. Tomasik nieprzepisowo powstrzymując rywala w obrębie pola karnego obejrzał drugą żółtą kartkę. Czerwoną, tuż przed końcem meczu zobaczył także Adam Deja. Wcześniej arbiter ukarał „żółtkami”, w odstępie kilku minut, Iwańskiego, Damiana Chmiela i Antona Slobodę.
Podbeskidzie za tydzień zagra z Piastem Gliwice. Trener Leszek Ojrzyński nie będzie mógł skorzystać z Iwańskiego, Slobody, Chmiela i Deji, to efekt dzisiejszych kartek. Druga linia posypała się.
Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (0:1)
0:1 Iwański (38′)
0:2 Iwański (54′, z rzutu karnego)
1:2 Pietrasiak (63′, gol samobójczy)
2:2 Burliga (74′)
3:2 Stilić (85′, z rzutu karnego)
Podbeskidzie: Pesković – Sokołowski, Stano, Pietrasiak, Tomasik – Deja, Sloboda, Chmiel (89′ Górkiewicz), Iwański, Pazio (68′ Malinowski) – Demjan (82′ Korzym)
Trener: Ojrzyński
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie