
Reprezentacja narodowa już drugi raz w tym roku zawitała do Bielska-Białej - tym razem w meczu towarzyskim drużyn do lat 20 Polska zmierzyła się z Ukrainą.
Mecz dobrze rozpoczęli Ukraińcy, którzy już w pierwszych minutach kilkukrotnie zagrozili bramce Miłosza Mleczko. Jednak w 17. minucie to reprezentantom Polski udało się zdobyć bramkę. David Kopacz wychodził na dobrą pozycję, lecz został popchnięty przez Oleksandra Safronova i arbiter podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Dominik Steczyk i pewnie umieścił ją w prawym rogu bramki. Fanom biało-czerwonych nie przyszło długo cieszyć się prowadzeniem. Już jedenaście minut później, gdy po niefrasobliwym zagraniu i nieszczęśliwej stracie piłki przez jednego z zawodników reprezentacji Polski sędzia podyktował rzut wolny w okolicach pola karnego, tuż przy linii końcowej. Po precyzyjnym dośrodkowaniu na bliższy słupek, Denysowi Popowowi udało się wybić ponad naszych defensorów i skierować głową piłkę pomiędzy słupki. Polski bramkarz był bardzo blisko "wyciągnięcia" piłki, lecz ta przełamała mu ręce i wpadła do bramki. Do końca pierwszej połowy stosunek sił rozkładał się równomiernie. Ukraińcy atakowali dużo częściej, lecz byli skutecznie powstrzymywani przez biało-czerwoną linię obrony. Gospodarze natomiast z rzadka atakowali, a jeśli już, to również ich próby były zatrzymywane przez rywali.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie