
Nowy "sternik" klubu z Bielska-Białej za jedną z priorytetowych kwestii postawił poprawę frekwencji na Stadionie Miejskim, która w minionej rundzie pozostawiała wiele do życzenia.
– Najlepiej by było żeby zawodnicy grali tak, żeby kibice chcieli przychodzić na stadion, żeby frekwencja była jak największa. Chciałbym żeby ten stadion ożył, zapełnił się kibicami. To jest bardzo ważne, żeby drużyna u siebie wygrywała, zdobywała punkty – to przyciąga kibiców. Dobra gra jest najlepszym magnesem na stadion, ale wyniki drużyny można pewnymi działaniami marketingowymi wesprzeć, żeby klub zyskiwał coraz większą rozpoznawalność i jak najwięcej kibiców chciało wspierać nasz zespół z trybun. Liczę, że meczami zainteresują się nawet ci, którzy na co dzień nie śledzą wyników, ale dla rozrywki zechcą przyjść na ten piękny stadion miejski – mówi na łamach oficjalnej strony klubowej Bogdan Kłys.
Prezes Podbeskidzia nie składa pochopnych obietnic jednak podkreśla, że miejsce "Górali" jest w najwyższej klasie rozgrywkowej. – Pamiętam, że gdy Podbeskidzie było w Ekstraklasie, to było w zupełnie innym piłkarskim świecie. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby do Ekstraklasy wrócić, bo tam jest miejsce tego klubu i nad tym będę bardzo mocno pracował. Kiedy się to stanie? Jestem tu zbyt krótko, aby składać tego typu deklaracje – stwierdza Kłys.
źródło: Sportowe Beskidy
Foto: TS Podbeskidzie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nic dobrego sie nie zapowiada...klub to średniaki ligi i tak pozostanie. Pogadamy po rundzie wiosennej.
Buahahaha kolejny oderwany od rzeczywistosci, a za pol roku napisze wniosek do miasta o przyznanie 5 mln na przezycie.