
Hitowe starcie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy już w pierwszych pięciu minutach egzekwowali dwa rzuty wolne. Na szczęście po żadnym z nich piłka nie zakotwiczyła w siatce bielszczan. Bielszczan, którzy pierwszą groźną akcję przeprowadzili w minucie 11. Uderzenie Damiana Szczęsnego nie sprawiło jednak żadnych problemów golkiperowi Odry. Chwil kilka później swoich sił spróbował także Damian Zdolski, lecz i ten nie znalazł recepty na sukces. Przed przerwą obie drużyny wypracowały sobie jeszcze po jednej dogodnej okazji. Wpierw swoim kunsztem wykazał się Krzysztof Kozik po strzale głowąMateusza Perońskiego, następnie nieznacznie pomylił się Kamil Karcz, który zamykał dośrodkowanie z bocznej strefy boiska.
Początek drugich 45. minut dla obu drużyn był niemrawy. Sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo, podobnie jak i dokładności w poczynaniach piłkarzy. Dopiero po kwadransie gry do ofensywy przeszli zawodnicy z Opola. W 61. minucie dwukrotnie świetnie spisał się Kozik, który uchronił „stalowców” przed utratą bramki. 37-latek znakomicie spisywał się również przy wrzutkach w pole karne. Za każdym razem futbolówka padała jego łupem. Wkrótce przebudzili się podopieczni Rafała Góraka. I naprawdę ciężko znaleźć wytłumaczenie dlaczego piłka po strzale Szczęsnego nie powiedziała „dzień dobry” bramce Odry. Atakujący coraz większa ilością zawodników gospodarze, w końcówce spotkania za wszelką cenę chcieli zdobyć zwycięskiego gola, który pozwoliłby im realistycznie myśleć o awansie. Niestety, szczęście ze snajperami BKS-u nie miało dzisiaj po drodze.
BKS Stal Bielsko-Biała – Odra Opole 0:0
BKS Stal: Kozik, Zdolski, Dancik, Prokopów, Iskrzycki, Szczęsny, Sobala, Furczyk (33′ Czaicki), Karcz (92′ Rucki), Brychlik (89′ Kocur), Chrapek (76′ Caputa)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie