
Jesienią 2018 r. „Społem" Powszechna Spółdzielnia Spożywców w Bielsku-Białej wystawiła na sprzedaż nieruchomość przy ul. J. Lompy 5, na której znajduje się plac targowy.
Potencjalny nabywca najpewniej zrezygnuje z funkcji targowej tej nieruchomości. Ewentualną likwidację targowiska w ścisłym śródmieściu Porozumienie dla Bielska-Białej uważa za niepożądaną z kilku powodów:
Mieszkańcom ograniczy się dostęp do świeżej, zdrowej i naturalnej żywności po umiarkowanych cenach.Okoliczni mali wytwórcy żywności stracą rynek zbytu.Drobni kupcy, niektórzy prowadzący handel od kilkudziesięciu lat, pozbawieni zostaną źródła utrzymania. Zanikną unikalne więzi społeczne wytworzone w związku z działalnością targu. Śródmieście utraci koloryt związany z tą sferą aktywności ludzkiej, która immanentnie należy do funkcji municypalnych od początku istnienia miast.
Jako Porozumienie dla Bielska-Białej widzimy dwa rozwiązania problemu. Po pierwsze kupno przez miasto wystawionej na sprzedaż nieruchomości, aby zachować jej targowy charakter. Drugie rozwiązanie zakłada rewitalizację placu Wojska Polskiego, na którym poza strefami wypoczynku i rekreacyjno-usługową powstanie część targowa. Jednocześnie pod placem zlokalizowany będzie parking podziemny - mówią przedstawiciele Porozumienia dla Bielska-Białej.
Tradycje targowe placu
Plac Wojska Polskiego przed wielu laty był rynkiem, na którym odbywał się handel. Świadectwem są m.in. stare fotografie i pocztówki z okresu Monarchii Habsburgów oraz II Rzeczpospolitej. W albumie „Bielsko-Biała i okolice historia pocztówką pisana” możemy przeczytać, że w drugiej połowie XIX w. „w czwartki i soboty, podczas targów, na placu sprzedawano owoce, jarzyny, zboże, słomę i siano”. Cztery razy w roku plac był świadkiem trzydniowych jarmarków.
Konieczność zmian
Dawny Josefsplatz w niczym nie przypominał dzisiejszego placu Wojska Polskiego, na którym dominują asfalt, kamienne płyty i samochody. Brakuje tutaj stolików kawiarnianych, zieleni, miejsc odpoczynku i rekreacji. Miejsce będące niejako sercem Białej wymaga rewitalizacji oraz zmiany funkcji tak, aby było przyjazne mieszkańcom i chętnie przez nich odwiedzane. Nie stoi to w sprzeczności z naszą propozycją, aby jednocześnie na plac przenieść targ miejski z ulicy Lompy.
Rekreacja, wypoczynek, usługi
Koncepcja Porozumienia dla Bielska-Białej zakłada, że w części centralnej i południowej powstaną strefy wypoczynku, rekreacji i usług, w której poza tradycyjnymi ławkami znajdą się wielofunkcyjne boxy będące huśtawkami, leżakami, miniczytelniami i stojakami na rowery. Oczywiście nie zabraknie stolików i parasoli kawiarnianych oraz restauracyjnych.
Zieleń
Z powodu podziemnego parkingu nie będzie można na placu nasadzić drzew, jakże potrzebnych w śródmieściu. W koncepcji założyliśmy jednak, że zieleni musi być sporo i powinna się wyróżniać. Środek placu ocienią dwie pergole, po których piąć się będzie roślinność podobnie jak po ażurowych ścianach boxów służących wypoczynkowi oraz handlowi. Na trawnikach nasadzone będą kwiaty i krzewy. Umiejscowione zostaną także klomby. Mała architektura, tj, ławki, boxy i in. będą w dużej mierze zrobione z drewna, aby w przestrzeni placu znalazło się dużo akcentów naturalnych.
Strefa komunikacji
Pod placem powstanie parking dwupoziomowy na 230 miejsc postojowych. Od strony ul. Cyniarskiej przewidzieliśmy wjazd i wyjazd do i z parkingu. W tym miejscu oraz w południowo-wschodniej części placu znajdować się będą windy i wyjścia z parkingowych klatek schodowych. Towarzyszyć im będą toalety, a także wypożyczalnie rowerów miejskich (w tym elektrycznych) oraz hulajnóg.
Strefa targowa
W północno-wschodniej części powstanie miejski targ. Składać się na niego będzie osiemnaście boxów dwustanowiskowych – mniejszych – oraz sześć czterostanowiskowych – większych. Kupcy według swego uznania będą mogli w prosty sposób wymontowywać tylne ścianki boxów po to, aby do straganu z towarem klienci podchodzili z każdej ze stron.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chory pomysł!
Też mi się nie podoba. Ludzie handlujący przy Lompy nie przeniosą się do Centrum bo to będzie dla nich za drogo. Tą decyzją włodarze miasta zlikwidują miejskie targowisko w Bielsku. Sądzę, że plany usytuowania miejsc handlowych na placu Wojska Polskiego są wielkim niewypałem. Już przecież dziś sklepy na ulicy 11 Listopada praktycznie nie istnieją, uchował się jedynie DH Klimczok. Niech włodarze zainteresują się podobnymi sytuacjami w dużych miastach gdzie polikwidowano targowiska sprzedając je. Najmniej dla mnie zrozumiałe jest to, że sprzedaż zaplanowana jest niedługo po znacznym remoncie targowiska, tym samym podbijając cenę czegoś co zostanie zburzone. Interesuje mnie również sprawa iż tylko górna cześć targowiska to od ulicy Lompy jest własnością SPOŁEM a dolna część od ul. Sikorskiego jest własnością miasta. Po co komu pół placu, no chyba, że za tym się kryje również chęć miasta na sprzedaż prywatnemu przedsiębiorcy swojej części. W każdym razie zgadzam się z Okmankiem iż Bielsku nie udają się remonty placów.
Wygląda to bardzo kiepsko.....
o zgrozo jak to ma tak wyglądać jak na projekcie wizualizacji. Już jeden plac a w zasadzie dwa zdewastowano - jeden między Sądem a Katedrą, a następnie ZWM na starym rynku. Jak mają kolejne place remontować, to ja już bym wolał aby stały na nich metalowe budy typu szczęki i wrócili handlarze jak było w latach 80/90.