
Budowa nowego zespołu Podbeskidzia rozpoczęła się rok temu, po spadku z ekstraklasy. Łukasz Piworowicz, który został wtedy dyrektorem sportowym, otrzymał 2-3 lata na zbudowanie drużyny zdolnej o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Poprzedni sezon Górale zakończyli na 9 miejscu.
Latem zespół został wzmocniony kilkoma ciekawymi zawodnikami i kibice mają nadzieje, że w tym roku bielszczanie powalczą o awans. Obronę wzmocnili Bułgar Iwajło Markow, który ostatni sezon spędził w izraelskim Hapoelu Hadera oraz młody wychowanek Bartosz Bernard, wypożyczony wcześniej do Drzewiarza Jasienica. Najbardziej znani zawodnicy pojawili się w linii pomocy. Po 16 latach do Podbeskidzia powrócił reprezentant Polski, pochodzący z Przyborowa, Tomasz Jodłowiec, który w klubie z Bielska-Białej rozpoczynał grę na szczeblu centralnym. Drugim wzmocnieniem linii pomocy jest Maksymilian Sitek, który powrócił z wypożyczenia do ekstraklasowej Stali Mielec, w której zagrał w zeszłym sezonie 33 spotkania. Z kolei w linii ataku nową twarzą jest Krzysztof Drzazga, który w zeszłym sezonie wywalczył awans do ekstraklasy z Miedzią Legnica.
Kadrę uzupełnili także trzej młodzi bramkarze: Maksymilian Manikowski z juniorskiej drużyny Lecha Poznań oraz wychowankowie Jakub Wasztyl i Krystian Wieczorek.
W sparingach Podbeskidzie odnotowało komplet zwycięstw pokonując po 1:0 Zagłębie Sosnowiec i Ruch Chorzów, trzecioligowego, Pniówka Pawłowice 9:0 oraz Wisłę Kraków 3:2.
W pierwszym meczu ligowym Górale przegrali z głównym pretendentem do awansu, Arką Gdynia 0:1. Natomiast w drugim meczu z Odrą Opole wygrali 1:2
Foto: Sz. Jaszczurowski/TS Podbeskidzie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie