
Goście znakomicie rozpoczęli mecz w Bielsku-Białej, który zwłaszcza dla Górali miał kolosalne znaczenie w obliczu serii niewygranych spotkań. Już w 6. minucie, po dokładnie rozegranej akcji, sam przed Richardem Zajacem znalazł się Prejuce Nakoulma. Ten pojedynek wygrał golkiper bielszczan. Identycznie było w 10. minucie, gdy tym razem z woleja błyskotliwy zawodnik Górnika próbował zaskoczyć naszego bramkarza. Wreszcie po kwadransie odpowiedzieli gospodarze, ale dwa strzały Roberta Demjana nawet nie zmusiły do interwencji Łukasza Skorupskiego. Znaczący wpływ na losy meczu miała sytuacja z 33. minuty. Rzut wolny z bocznej strefy boiska przed pole karne Górali rozegrał Bartosz Iwan, a nadbiegającyArkadiusz Milik uderzył fenomenalnie pod poprzeczkę z okolic 18 metra, zapewniając swojej drużynie prowadzenie. W tej części potyczki zabrzanie zdecydowanie ruszyli do przodu i sam Milik mógł pokusić się o kolejne trafienia. Najpierw przed pojedynek z Zajacem, a w 38. minucie huknął z kilku metrów w poprzeczkę.
Kto myślał, że po przerwie Podbeskidzie poderwie się do ataków, srodze się zawiódł. Po godzinie gry było już "pozamiatane". W 50. minucie strzelec gola na 1:0 otrzymał idealne podanie od Michaela Bembena, minął bielskich obrońców i trafił do siatki. Z kolei w 59. minucie przyjezdni wyprowadzili wzorcową kontrę. Nakoulma minąłMateja Nathera i raz jeszcze uradował zespół Górnika. Dodać można, że oba gole przedzielił krótki zryw bielszczan. Bliski szczęścia był Demjan, a niezły strzał Fabiana Paweli wyłapał Skorupski. Prowadzeniem 3:0 goście nie zadowolili się. Kolejne dobre szanse mieli Paweł Olkowski i kilkakrotnie Milik. To jednak zabrzanie mylili się, to swoją klasę potwierdzał Zajac. Najgroźniejsze okazje Podbeskidzia to uderzenia z dystansu Marka Sokołowskiego i Juraja Dancika - oba nie bez trudu odbite na rzut rożny przez bramkarza Górnika. Końcówka to spore rozprężenie w szeregach gości, ataki Górali i honorowe trafienie rezerwowego Damiana Chmiela po asyście Kamila Adamka. I tym razem opuszczający Stadion Miejski nie mieli wesołych min. Gra Górali, o wynikach już nie mówiąc, pozostawia wciąż sporo do życzenia. Na przełamanie przyjdzie nam zatem jeszcze poczekać. Czy do meczu w Bełchatowie?
7. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - 6 października 2012 r. (sobota, godzina 15:45), Stadion Miejski w Bielsku-Białej
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA 1:3 (0:1) GÓRNIK ZABRZE
0:1 Arkadiusz Milik (33"), 0:2 Arkadiusz Milik (50"), 0:3 Prejuce Nakoulma (59"), 1:3 Damian Chmiel (88")
PODBESKIDZIE: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Juraj Dancik, Michal Piter-Bucko, Krzysztof Król - Mariusz Sacha (46" Kamil Adamek), Matej Nather, Liran Cohen, Damian Szczęsny (46" Piotr Malinowski) - Robert Demjan, Fabian Pawela (66" Damian Chmiel)
Trener: Robert Kasperczyk
GÓRNIK: Łukasz Skorupski - Seweryn Gancarczyk, Oleksandr Szeweluchin, Adam Danch, Michael Bemben (69" Konrad Nowak) - Aleksander Kwiek (83" Wojciech Łuczak), Mariusz Przybylski, Paweł Olkowski, Bartosz Iwan (79" Krzysztof Mączyński), Prejuce Nakoulma - Arkadiusz Milik
Trener: Adam Nawałka
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Żółta kartka: Prejuce Nakoulma
Widzów: 3200
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie