
Nowa droga ekspresowa S1 ma połączyć Bielsko-Białą z Mysłowicami (węzeł Kosztowy II), a tym samym z drogą ekspresową i – dalej – autostradą w kierunku centralnej Polski. Dla kierowców przejazd nową drogą będzie korzystny ze względu na skrócenie czasu jazdy i podniesienie bezpieczeństwa poprzez zmniejszenie liczby skrzyżowań i zlikwidowanie bezpośrednich wjazdów na drogę z pól i posesji. Nowa droga ma również uspokoić ruch w okolicznych miejscowościach i zwiększyć bezpieczeństwo ich mieszkańców.
Inwestycja została podzielona przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad na 4 odcinki: Mysłowice-Bieruń, Bieruń-Oświęcim, Oświęcim-Dankowice i Dankowice-Bielsko-Biała. Podpisana na początku lipca umowa z firmą Budimex na realizację 10-kilometrowego odcinka Mysłowice-Bieruń jest ostatnią z umów, co oznacza, że całość trasy została już zakontraktowana.
Wszystkie umowy zostały podpisane w systemie zaprojektuj i wybuduj – wykonawcy mają najpierw wykonać projekt danego odcinka, następnie uzyskać ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej), a potem dany odcinek wybudować. Z harmonogramu opracowanego przez GDDKiA wynika, że pierwsze odcinki powinny zostać oddane do użytku w III i IV kwartale 2023 roku, a całość drogi ma być przejezdna na koniec 2025 roku.
Niestety, już na etapie wydawania decyzji ZRID wystąpiły opóźnienia na dwóch odcinkach: z Bielska-Białej do Dankowic i z Dankowic do Oświęcimia. Choć wykonawcy wnioski o wydanie ZRID złożyli odpowiednio w marcu i czerwcu 2021 roku, decyzji do dziś nie ma i nie wiadomo, kiedy można się ich spodziewać. Tymczasem zgodnie z harmonogramem miały być one gotowe w marcu bieżącego roku. Opóźnienie już w tej chwili wynosi więc 4 miesiące.
W związku z opóźnieniami wykonawcy złożyli do inwestora, którym jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, tzw. roszczenia terminowe, czyli wnioski o wydłużenie terminu realizacji umów. Nie wiadomo jednak czy GDDKiA przychyli się do tych roszczeń. – To, czy czasy realizacji inwestycji zostaną wydłużone, będzie wiadomo dopiero po uzyskaniu decyzji ZRID i rozpatrzeniu ostatecznych roszczeń terminowych wykonawców – poinformował ostatnio inwestor. Wszystko wskazuje na to, że terminy zostaną przesunięte, nie wiadomo jednak o ile.
Na szczęście opóźnienia występują na odcinkach, które mają być oddane do użytku jako piersze (druga połowa 2023 roku) i nie wpływają na termin zakończenia całości inwestycji , który planowany jest przed końcem 2025 roku. Należy mieć nadzieję, że na pozostałych odcinkach podobnych opóźnień nie będzie.
Przypomnijmy, że droga ekspresowa S1 na odcinku Bielsko-Biała - Mysłowice rozpoczynała się będzie od węzła Suchy Potok (miejsce nazywane dziś potocznie „zakrętem idiotów”). Na całej trasie powstanie, poza końcowymi, 6 węzłów: Stara Wieś, Brzeszcze, Wola, Oświęcim, Bieruń i Lędziny.
Na trasie planowane są po 2 miejsca obsługi podróżnych w każdym kierunku: w Dankowicach i Lędzinach.
Droga będzie miała ponad 40 km długości, a całkowity koszt jej budowy to prawie 2,3 miliarda zł.
Foto: GDDKiA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie