
Płatna strefa parkowania w Bielsku-Białej wciąż się rozrasta, a kierowcy wciąż szukają darmowych miejsc postojowych w centrum miasta. Wielu z nich wybiera osiedlowe i sklepowe parkingi, jednak ich właściciele nie godząc się na sytuację, w której mieszkańcy czy klienci mają problem z zaparkowaniem, wprowadzają specjalne zasady korzystania z parkingu oraz dotkliwe kary.
Na sklepowych parkingach coraz częściej pojawiają się parkomaty. Co prawda postój jest darmowy, jednak aby z niego skorzystać należy spełnić określone warunki, jak np. pobrać z parkomatu bilet i umieścić go za szybą pojazdu. Jeśli kierowca tego nie zrobi musi się liczyć z możliwością otrzymania wezwania do zapłaty kary.
Wezwania mogą otrzymać również kierowcy, którzy zostawiają auto na prywatnych osiedlowych parkingach. Taka sytuacja ma coraz częściej miejsce w przypadku parkingu przy osiedlu Śródmiejskim. Według danych umieszczonych na tablicy informacyjnej przy wjeździe na parking, kierowca, który tu zaparkuje, z automatu zawiera umowę najmu miejsca postojowego z operatorem parkingu, w następstwie której będzie musiał uiścić opłatę w wysokości 200 zł za każdą rozpoczętą dobę.
Wprowadzenie opłat na prywatnym parkingu jest zgodne z prawem. Stawiając tam samochód powinniśmy być świadomi, na co się godzimy - informuje Irena Krzanowska, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumenta w Bielsku-Białej. - Wystarczy, że właściciel terenu poda wysokość opłaty do wiadomości parkujących. W ostatnim czasie do biura dzwonią zdenerwowani ludzie, którzy mają do zapłaty karę za parkowanie bez ważnego biletu. Ludzie tłumaczą się, że nie widzieli informacji na temat warunków parkowania. Tymczasem jak wynika z praktyki, ta wiadomość jest i trudno jej nie zauważyć. Nie warto też jej lekceważyć
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uważam,że wprowadzenie opłat za parkowanie jest dobrym rozwiązaniem,ponieważ pomimo znaków zakazu wjazdu na parkingi opatrzonych tabliczką-NIE DOTYCZY MIESZKAŃCÓW OSIEDLA,duża część pojazdów nie posiada identyfikatorów wydawanych przez Śródmiejską Spółdzielnię Mieszkaniową,więc prawdopodobnie właściciele nie są mieszkańcami osiedla.Po drugie tablice informujące o opłatach są bardzo dobrze widoczne...
Zgadzam się jednak nie w tak (usunięto: naruszenie regulaminu) sposób. Prywatne parkingi powinny mieć szlaban.
Na podstawie Zakresu danych i informacji dostępnych z Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP), określonego w art. 80c ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz rozporządzeniu Ministra Cyfryzacji z dnia 1 grudnia 2020 r. w sprawie rodzaju i zakresu danych udostępnianych z CEP, należy stwierdzić, że firma prywatna, taka jak spółka z o.o. lub spółdzielnia, nie ma prawa dostępu do danych osobowych właściciela pojazdu. Wymienione przepisy precyzują rodzaj i zakres danych, które można uzyskać z CEP. Wśród tych danych nie znajdują się dane osobowe właściciela pojazdu. Informacje dostępne z CEP obejmują głównie dane techniczne pojazdu, takie jak marka, model, numer rejestracyjny, data pierwszej rejestracji, czy status administracyjny. Dostęp do danych osobowych właściciela pojazdu jest regulowany odrębnymi przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych, w szczególności RODO (Rozporządzenie Ogólne o Ochronie Danych Osobowych). Takie dane są chronione i mogą być udostępniane tylko w określonych przypadkach, zgodnie z przepisami prawa. W związku z tym, spółka z o.o. lub spółdzielnia nie posiada prawa do dostępu ani wykorzystywania danych osobowych właściciela pojazdu na podstawie informacji dostępnych z CEP. Ograniczenie to ma na celu ochronę prywatności i danych osobowych właścicieli pojazdów oraz zapewnienie zgodności z obowiązującym prawem.