
– Stoimy przed olbrzymim zagrożeniem braku kadr medycznych. Problem nie dotyczy tylko Bielska-Białej, ale całego kraju. Niedobór lekarzy w kraju szacowany jest na około 60 tysięcy lekarzy, a niedobór pielęgniarek jest prawdopodobnie jeszcze większy – mówi dr n. med. Klaudiusz Komor, szef Beskidzkiej Izby Lekarskiej. Powodem odejść lekarzy jest zdecydowanie lepsze wynagrodzenie w placówkach prywatnych. Dodatkowo problemy wzmaga migracja zewnętrzna, czyli wyjazdy lekarzy do pracy w innych krajach. Problem zauważalny jest we wszystkich bielskich szpitalach.
Kadry to jednak nie jedyne zmartwienie kierujących bielską służbą zdrowia. System wyceny świadczeń medycznych opracowany przez NFZ powoduje, że nie opłaca się prowadzić tych oddziałów, które tak naprawdę są potrzebne. W Bielsku-Białej, podobnie jak w wielu innych miejscach, mamy niedobór łóżek internistycznych. Leczenie pacjenta internistycznego jest czasochłonne i kosztochłonne, niestety kontakty tego nie uwzględniają. Podobnie jest z tzw. kardiologią zachowawczą. Na kierowanych przez doktora Komora Oddziale Kardiologii i Kardioonkologii Szpitala Miejskiego leczeni są głównie pacjenci starsi, obciążeni wieloma chorobami, gdzie choroby serca są jedynie chorobami towarzyszącymi. – Leczenie takiego pacjenta jest zdecydowanie mniej opłacalne niż np. leczenie zawału, które jest krótkie, a jednocześnie dobrze wyceniane przez Fundusz – mówi Klaudiusz Komor. Stąd olbrzymi problem pacjentów internistycznych oraz kardiologicznych z niewydolnością serca w naszym mieście. – Jako Izba staramy się przypominać władzom, także na szczeblu lokalnym, że musimy mieć odpowiednią bazę łóżek dla chorych, którzy wymagają kompleksowej opieki, zarówno kardiologicznej, internistycznej i paliatywnej. To są trzy działy, które są kluczowe - zaznacza doktor Komor.
Problemy pojawiają się także na neurologii. Jedyny oddział tej specjalizacji znajduje się w Szpitalu Wojewódzkim i jest on przeciążony, a pacjentów ze schorzeniami neurologicznymi trzeba odwozić do szpitali w odległych miastach województwa śląskiego, czasami nawet do Częstochowy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie