
Dwóm defensorom BKS-u w ostatnim czasie przytrafił się spory pech. Juraj Dancik doznał złamania kości oczodołu podczas wyjazdowego starcia w Częstochowie. Kilka dni wcześniej rękę podczas reprezentacyjnego zgrupowania złamał Maciej Felsch. – W ciągu tygodnia rozleciał nam się środek obrony – mówił wówczas niepocieszony trener bielszczan Rafał Górak.
Brak duetu środkowych obrońców uwidocznił się błyskawicznie. BKS nieoczekiwanie przegrał na własnym boisku w derbach z ekipą z Czańca. Parę w środku bloku defensywnego stanowili w owym spotkaniu Kacper Prokopów i Mariusz Sobala. Minionej soboty w Bytomiu tego drugiego zastąpił Krystian Dudała, a bielski zespół stracił tylko jednego gola, strzelając zarazem trzy. – Wyglądało to już znacznie lepiej, choć oczywiście brak tak ważnych zawodników jest problemem – zaznacza szkoleniowiec BKS-u.
Młodszy z kontuzjowanych obrońców jeszcze do gry nie powróci, realny jest natomiast występ Dancika przeciwko Rekordowi. Dziś Słowak trenował z zespołem w specjalnej masce, ochraniającej uszkodzone miejsce na twarze. Trener Górak nie wyklucza, że w obliczu ważnego spotkania sięgnie po doświadczonego obrońcę. BKS w najbliższą niedzielę będzie chciał zbliżyć się w tabeli do drużyny z Cygańskiego Lasu, obecnie dystans pomiędzy wiceliderem III ligi a 3. zespołem wynosi 4 „oczka”. Mecz ten może okazać się kluczowym w kontekście dalszej rywalizacji o awans. – Nie myślimy o najbliższej potyczce w ten sposób. Skupiamy się na tym, aby wypaść jak najlepiej bez spoglądania w to, co wydarzy się później – klaruje szkoleniowiec bielskiej Stali.
Foto: Rafał Rusek/Press Focus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie