
8 marca 1656 roku siły złożone z żołnierzy polskich oraz mieszczan żywieckich stanęły na drodze wojsk szwedzkich ścigających Króla Polski Jana Kazimierza, który parę dni wcześniej zatrzymał się w Żywcu. Do bitwy doszło na wysokości ruin szpitala Stalownik gdzie obecnie znajduje się pętla autobusowa i końcowy przystanek linii miejskiej nr 2. Szwedzi kilka godzin bezskutecznie atakowali szańce zaciekle bronione przez beskidzkich obrońców, dopiero kiedy na pole bitwy przybyły posiłki znanego z "Potopu" H.Sienkiewicza okrutnika grafa Jana Weyharda, czeskiego najemnika w służbie szwedzkiej, szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Szwedów, którym po wielu godzinach udało się zdobyć polskie pozycje. Straty, zarówno po stronie obrońców, jak i atakujących były bardzo duże, za co w odwecie najeźdźcy spalili Wilkowice i Mikuszowice a także złupili Żywiec. Nie zdołali już jednak dogonić wycofującego się króla Jana Kazimierza.
Grupa dezerterów z armii szwedzkiej osiedliła się w Wilkowicach i poślubiła miejscowe kobiety, do dzisiaj w Górnych Wilkowicach jest skupisko domów, w stosunku do których potocznie używa się określenia "u Szwedów".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie