
Świadkami porywającego widowiska kibice zgromadzeni na trybunach „Górki” nie byli. Biorąc pod uwagę przebieg premierowej odsłony, warto odnotować raptem kilka wydarzeń i postaw. Bartosz Owsiany „gwizdał” niepewnie, zawodnicy obu ekip prezentowali „niepewny” futbol. Należy wspomnieć o akcji Szymona Szymańskiego, po której gola próbował zdobyć Marek Sobik. Po stronie gospodarzy odnotować trzeba akcję bramkową. Dariusz Kołodziej uderzył lewą nogą w długi róg… celnie w 40. minucie.
Ów Kołodziej pokusił się w początkowej fazie drugiej odsłony o kąśliwy strzał z dystansu. Potem… próbowali jedni i drudzy, niemrawo, wpłynąć na zmianę rezultatu. Ofensywnych fajerwerków nie było. Mateusz Wajdzik chciał zapewne zaskoczyć Krzysztofa Żerdkę, ale uderzył niecelnie. Większą precyzją wykazał się Szymański, który po dośrodkowaniuMateusza Gaudyna głową pokonał Sebastiana Madejskiego. Zabrakło jej Kołodziejowi. Niepilnowany w polu karny przyłożył głowę do nadlatującej futbolówki, ta odbiła się od słupka. Chwilę później huknął z dystansu, Żerdka był na posterunku. Nie zdołał bramkarz Rekordu zapobiec utracie gola w doliczonym czasie gry. Daniel Stanclik z bliska skierował futbolówkę do celu. „Biało-zieloni”stracili pierwsze gole w tym roku, doznali drugiej porażki w sezonie.
Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Rekord Bielsko-Biała 2:1 (1:0)
1:0 Kołodziej (40′)
1:1 Szymański (72′)
2:1 Stanclik (90+3′)
Podbeskidzie II: Madejski – Jaroch, Kuszmider, Widełka, Adu Kwame, Walkiewicz, Mikołajewski, Oczko (19′ Łaciak), Gutowski (77′ Gach), Kolodziej, Wajdzik (83′ Stanclik)
Trener: Mrózek
Rekord: Żerdka – Nagi (65′ Gaudyn), Bojdys, Rucki, Waliczek, Żołna, Profic (79′ Woźniak), Szędzielarz, Szymański, Sobik (83′ Olszowski), Małyjurek (46′ Kubica)
Trener: Gumola
Foto: Norbert Barczyk / PressFocus
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie