Reklama

Zdobywanie punktów zespołowi BKS-u nie przychodzi w tym sezonie łatwo

06/10/2015 06:23

Zdobywanie punktów zespołowi BKS-u nie przychodzi w tym sezonie łatwo. Mecz z rudzkim Grunwaldem to potwierdził.

Tylko dzięki postawie Krzysztofa Kozika gospodarze do szatni na przerwę nie udawali się z bagażem goli. Bo zwłaszcza na finiszu premierowej części piłkarze Grunwaldu solidnie bielszczan postraszyli. W 43. minucie arbiter zawodów podyktował rzut karny. Faulu dopuścił się Kacper Prokopów, poszkodowanym był Rafał Stanisławski. A golkiper BKS-u zrobił swoje i uderzenie z 11 metrów obronił. Sposobu na jego pokonanie nie znalazłMichał Brzozowski. Ten fragment meczu zamknęła równie dogodna szansa dla rudzian.Robert Chwastek przymierzył z dystansu, Kozik futbolówkę z wyczuciem sparował na słupek. Podopieczni Rafała Góraka nie dali z siebie w tej części zbyt dużo w aspekcie ofensywnym. Bramkarz gości nie miał najmniejszych trudności, by wyłapać próby Filipa Wiśniewskiego (24. minuta) i Bartosza Wójcika głową (31. minuta). Jeszcze wcześniej źle przed bramką Grunwaldu zachował się Prokopów.

Wprowadzając w przerwie Marcina Kocura i Kamila Karcza trener gospodarzy liczył na impuls z ławki i poprawę jakości w ataku. Ale najwyraźniej podopieczni zupełnie zapomnieli o obronie. W 51. minucie Chwastek uderzył jeszcze dokładniej niż w pierwszej połowie, z tym strzałem Kozik sobie nie poradził. Minęło 120 sekund i rezultat zmienił się na niespodziewane 2:0 dla piłkarzy z Rudy Śląskiej. Jak zwiększyć siłę rażenia po wejściu na murawę zademonstrował rezerwowy Daniel Kowalski, który fenomenalnie wcelował w okienko bramki BKS-u. Nokaut? Nic bardziej mylnego. Bielszczanie zanotowali wyjątkowo kiepską godzinę, ale gdy już złapali rytm… W 60. minucie Kocur wpisał się na listę strzelców, w czym dopomógł mu jeden z obrońców rywala. W 65. minucie koledze pozazdrościł Damian Zdolski, który zupełnie niepilnowany z bliska wpakował piłkę do siatki. Mohamed Lamlih między słupkami miał coraz więcej pracy. Niebawem po wyrównaniu przelobował go Karcz, lecz w porę w sukurs nadeszli obrońcy. Z kolei w 70. minucie golkipera „zatrudnił” Bartosz Iskrzycki. Górą była rudzka „jedynka”. Najgorsze goście jednak przetrwali, na finiszu skomasowali szyki obronne, nie dopuszczając do zagrożenia zwycięskim golem dla bielszczan. Sami mogli natomiast wywieźć pełną pulę. Kozik po dwakroć powstrzymał Daniela Jagodzińskiego w doliczonym czasie gry.

BKS Stal Bielsko-Biała – Grunwald Ruda Śląska 2:2 (0:0)
0:1 Chwastek (51′)
0:2 Kowalski (53′)
1:2 Kocur (60′)
2:2 Zdolski (65′)

BKS Stal: Kozik – Prokopów, Wójcik, Szczurek, Rucki, Zdolski, Caputa (46′ Karcz), Uzoma (66′ Iskrzycki), Sobala, Brychlik (46′ Kocur), Wiśniewski (59′ Czaicki)
Trener: Górak
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do