Reklama

Polacy, Kanadyjczycy i Niemcy skakali do Jeziora Żywieckiego

28/07/2015 17:37

Stu żołnierzy z Polski, Kanady i Niemiec wzięło udział w skokach do wody zorganizowanych przez 6 Brygadę Powietrznodesantową na Jeziorze Żywieckim.

Wykonywano je z wysokości 400 metrów nad powierzchnią wody na spadochronach desantowych o małej sterowności AD-95. Wykorzystano w nich śmigłowiec W-3 Sokół, który startował z lotniska położonego na stoku Góry Żar.

Skok spadochronowy do wody to jedno z trudniejszych zadań jakie musi umieć wykonać spadochroniarz. Oprócz tych elementów, które są klasyczne w czasie lądowania na ziemię dochodzą także dodatkowe czynności. Polegają one na tym, że żołnierz tuż przed zetknięciem się z powierzchnią wody musi wypiąć się z uprzęży. Ten rodzaj zadania jest obligatoryjny w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej dla instruktorów spadochronowych, żołnierzy pododdziałów rozpoznawczych i zabezpieczenia desantowania.W czasie wykonywania skoków spadochroniarze wyposażeni byli w kamizelki MLRJ. Napełniają się one automatycznie po zetknięciu z wodą. Zaraz po wylądowaniu spadochroniarze byli wyławiani z wody przez zespół zabezpieczający w skład, którego wchodzili między innymi płetwonurkowie, żołnierze na łodziach a także Straż Pożarna i Policja Wodna z Żywiecczyzny na co dzień działająca na Jeziorze Żywieckim.
Fot. Mariusz Bieniek

źródło 18BDSZ

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do