
Porażką aż 0:7 zakończył się dzisiejszy mecz Maksymiliana. Piłkarze z Ciśca będący w strefie spadkowej w bielskiej "okręgówce", mecz rozpoczęli źle, bo już w pierwszym kwadransie stracili gola. Uderzeniem kategorii "stadiony świata" popisał się Patryk Chmiel, który z 20. metra uderzył w samo okienko. Odpowiedź gospodarzy mogła być natychmiastowa. Mogła, ale Kamil Żemła z 5. metra nie był w stanie pokonać Romana Nalepy. Zdecydowanie skuteczniejsi byli goście, którzy jeszcze przed przerwą zdobyli trzy gole. Gole - dodajmy - niemalże identyczne. Dalekie zagranie za linie obrony Mariusza Adaszka wykorzystywali kolejno Patryk Ulasewicz, Błażej Bawoł oraz wtórnie Ułasewicz. Nie był to jednak koniec popisu strzeleckiego podopiecznych Andrzeja Myśliwca.
W 50. minucie na 0:5 podwyższył Bawoł, który (z) głową pokonał Mirosława Dziedzica. Niebawem w ślady kolegi powędrował Sebastian Wojciechowski, a wynik potyczki w 80. minucie ustalił wprowadzony na boisko w drugiej połowie Rafał Szczygielski. W końcówce meczu gospodarze mieli szansę na bramkę honorową, lecz Mateusz Motyka nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Cukrownika.
Maksymilian Cisiec - Cukrownik Chybie 0:7 ( 0:4 )
Foto: Cukrownik Chybie/FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie