
Jak poinformował na swoim Facebookowym profilu Burmistrz Żywca Antoni Szlagor, po wypadku, do którego doszło na ulicy Dworcowej, włodarz miasta poprosił Polskie Koleje Państwowe o przegląd drzew rosnących na ich terenie. Jako pierwsze skontrolowano drzewa w okolicach dworca PKP.
Do wycinki zakwalifikowano m.in. dąb szypułkowy, który rośnie w bardzo wąskiej przestrzeni pomiędzy dwoma pawilonami handlowymi, postawionymi tuz przy jego pniu. Podczas wizji stwierdzono, że drzewo posiada znaczny posusz, który wciąż postępuje. Kolejnym drzewem, które zostanie zlikwidowane jest klon, który rośnie w chodniku przy parkingu. Jego pień został bardzo szczelnie obudowany płytami chodnikowymi, które zostały wypchnięte przez znajdujące się pod nimi korzenie. Jak czytamy w wypowiedzi Burmistrza, na decyzję o wycince tego drzewa wpłynął fakt, że korzenie niszczą płyty chodnikowe stwarzając w ten sposób zagrożenie oraz zauważone wypróchnienie przy podstawie pnia, które może postępować w głąb drzewa.
Na szczęście lipa drobnolistna rosnąca w okolicy dworca nie podzieli losu tych dwóch drzew, a jedynie zostanie poddana zabiegom pielęgnacyjnym.
Jednocześnie przypominam, że prezentowana przeze mnie linia postępowania w stosunku do drzew jest taka, że zawsze zachowujemy wszystkie drzewa jeżeli jest to tylko możliwe. Niestety ze względu na stan drzew, a także bezpieczeństwo pieszych i zmotoryzowanych (a jest ono dla mnie najważniejsze), musimy wydać zgodę na ich wycinkę - informuje Antoni Szlagor.
Foto: Antoni Szlagor FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie