
- Na pewno zrobimy, co w naszej mocy, by było jak najlepiej. Jakie da to wyniki? Zobaczymy – mówił Kamil Stoch przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni.
Czy i w tym sezonie będzie w stanie włączyć się do walki o Złotego Orła?
- To, że wygrałem przed rokiem kompletnie nic nie zmienia w moim nastawieniu do Turnieju Czterech Skoczni. Jadę na te zawody z dokładnie takim samym nastawieniem i motywacją jak na każde inne konkursy. Staram się robić to, co do mnie należy i oddawać jak najlepsze skoki na jakie mnie w tej chwili stać. Obecnie jestem w dobrej dyspozycji. To pokazały zresztą moje skoki na: mistrzostwach Polski w Wiśle, zgrupowaniu w Zakopanem i ostatnich konkursach Pucharu Świata w Engelbergu. Mam zatem zamiar kontynuować to, co do tej pory robiłem – zapowiedział Stoch, podwójny mistrz olimpijski z Soczi.
Przed rokiem zaraz za plecami Stocha znalazł się Piotr Żyła. W ostatnich tygodniach dyspozycja wiślanina rosła. Potwierdził to na mistrzostwach Polski, na których pokonał Stocha, zajmując drugie miejsce. 30-latek – jak sam twierdzi – jest w dobrej dyspozycji.
- Ogólnie mogę powiedzieć, że jest bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, to jestem na wysokim poziomie. Psychicznie też czuje się nieźle, a w ostatnim czasie pracowałem jeszcze nad kilkoma elementami technicznymi. Jeżeli wszystko zgra się w jedną całość, to powinno być dobrze – ocenił Żyła.
Czwarty w Turnieju Czterech Skoczni był przed rokiem Maciej Kot. W tym sezonie nie wiedzie mu się tak dobrze, choć potrafi oddać bardzo dobre pojedyncze skoki. Zakopiańczyk zaraz po mistrzostwach Polski w Wiśle twierdził, że będzie się starał zaatakować z drugiego rzędu.
- Jestem zawodnikiem, na którego teraz nikt nie stawia. To świetna pozycja do ataku. Przez święta wypocząłem, a do tego zgrupowanie w Zakopanem dało mi dużo pewności. Znalazłem tam rozwiązanie kilku problemów i teraz powinno być tylko lepiej. Tym bardziej że zazwyczaj od stycznia skakałem znacznie lepiej – przyznał Kot.
Wszyscy liczymy na to, że w końcu Dawidowi Kubackiemu zaczną wychodzić takie skoki w zawodach jak na treningach, czy w kwalifikacjach. Jeżeli tak się stanie, to mistrz świata w drużynie z Lahti może powalczyć o wysokie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni.
- Wykonałem solidną pracę w Zakopanem i liczę na to, że teraz to zaprocentuje. Poprawiłem wiele elementów i moje skoki w końcu zaczęły mi się podobać. Jestem świadomy tego, że stać mnie na zajmowanie wysokich lokat. Muszę tylko zadbać o odpowiednią koncentrację, bo w ostatnim czasie albo za mocno się skupiałem, albo za słabo. Jeżeli to wyważę, to będzie naprawdę dobrze – stwierdził 27-latek.
Ostatnie tygodnie są popisem Stefana Huli. Najstarszy zawodnik w naszej kadrze bardzo dobrze prezentował się na zgrupowaniu w Zakopanem, a potem przełożyło się to na pierwszy w karierze triumf w mistrzostwach Polski. Jeżeli powtórzy te skoki na Turnieju Czterech Skoczni, to może włączyć się do walki o czołowe lokaty.
- Byłem już kilka razy na Turnieju Czterech Skoczni. Mam jednak nadzieję, że ten start będzie dla mnie najszczęśliwszy – mówił Hula.
W niemieckiej części Turnieju Czterech Skoczni zobaczymy również Jakuba Wolnego. Nasz najmłodszy kadrowicz jeszcze nie przekonuje w zawodach, ale na treningach potrafi oddawać prawdziwe petardy. Być może właśnie takie przytrafią mu się w tej prestiżowej imprezie. Od austriackiej części nasza kadra będzie startowała w siedmioosobowym składzie. Do reprezentacji dołączy bowiem lider klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego – Tomasz Pilch, który w próbie generalnej przed startem w Innsbrucku zajął piąte i drugie miejsce w Engelbergu.
_ _
Turniej Czterech Skoczni, Stoch, Żyła, Hula, Kot, Wolny
źródło: PZN / Tekst: A. Karczewska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie